środa, 9 listopada 2016

9.10 13dzien detoxu

Oj duzo sie dzialo... Bardzo. Lacznie  z tym ze juz mieli mnie wypisac i mialem wrocic na terapie za 2tyg.czyli bym wrocil do cpania, lipa bylaby z terapii i w ogóle z zycia bo przeciez to moja ostatnia szansa...

Ale dzis jest super :) tzn.teraz wieczorem bo rano bylo kiepsko...

Wiec wczoraj mialem wieczorem znow ten atak paniki. Ale wlasnie Pogadalem z moja lekarka o powodach. Otoz wczoraj:
1.natknalem sie na 2gosci palacych marihuane w wc.  2.dzis to samo, ale dwoch innych. O wszystkim powiedzialem dzis mojej pani doktor- ale bez wskazywania kto.
3.koles z mojego pokoju kt.co 2gi dzien caly przesypia, a nast.dzien ma  ADHD- Wczoraj znow wspominal o cpaniu dosc dlugo - rozmowy toxyczne, ktore sa zabrobronione na terapii na kt.juz jutro mam nadzieje mnje przyjma...  Po czym poszedl do lekarki po benzo -wyciagnal je mowiac ze jest roztrzesiony. Potem opowiadal  mi jak sie fantastycznie zrelaksowany czuje. I zadzwonil do kolegi uzaleznionego i zaczal mu prawic o zaletach terapii. Oczywiscie darl jape jak to zwykle on . I wtedy kolejny krok zrobilem - powiedzialem mu ze jest hipokryta.
4.wczoraj pigula zostawila strzykawke z  relanium gotowa do strzalu. I wysyla- ja tam do nich psychodze 8x / dzien bo zazywam te spraye na alergie,wiec juz nie patrza nawet co robie czyli traktuja mnie inaczej niz pozostalych narkomanow:) no i przez 15sek.walka wewnetrzna byla wczoraj- ale nie wzialem tej strzykawki. Dzis byla podobna sytuacja,ale lezaly juz 3strzykawki gotowe. Takze mam czasem wrazenie ze ja tu jedyny chce sie leczyc naprawde...
5.wiem o tym ze sa przemyty lekow benzo na oddzial,  2x mi promponowal gosc z pokoju stilnox - kt.juz przeszedl na terapie.  Wiem tez ze narkomani wyciagaja od lekarzy leki nasenne mowiac, ze w nocy nie mogą spac - co jest nie dziwne, jak pol dnia spia i nie mamy ty zadnego wysilku fizycznego, przez 2tyg.nie wychodzimy z budynku.

Uff, napisalem to to mi troche ulzylo :)

A te moje sukcesy to powiem glosno: Mysle ze to dlatego ze zaprosilem Boga do mego serca i cos od srodka daje mi sile... Oraz wyratowuje mnie z beznadziejnych sytuacji-jak wtedy  2x co wyglądalo na to ze nie przejde  plynnie na terapie. Mysle ze wtedy Bog interweniowal i wplynal na decyzje tej ordynator.

Co mi nie przeszkadza  sluchac glosno od 2h death-metalu tj.kolejne plyty Rotting Christ...
Taki jestem pelen sprzecznosci :)

czwartek, 3 listopada 2016

3.10 7my dzien detoxu

Czuje sie zle 😨 Juz wczoraj bylo lepiej,to myslalem ze juz najgorsze  za mna,ale zapomniałem ze dzis 7my dzien absty.a ja od marca bralem zwykle co tydzien w piatek. Choc ostatnie 2miesiace to cZesciej.  No i od wczoraj nie dostaje juz Relanium,takze dzis jestem roZtrzesiony wewnętrznie w glowie i w ciele tez. Ale prEciez nie moge sie cofac...
Choc mialem mozliwosc cpania - bo miałem w portfelu 6tabl.Clonow ktore opchnalem koledze z pokoju -kt.ma tel.za 3500 wiec bez problemu kupil mi karte pamieci 64GB markowa -89zl ktora kurier dzis przywiózł :)
A wczoraj on czestowal Stilnoxem,ale jako chyba jedyny w pokoju podziekowalem... Jestem z siebie dumny!!!

Aha,i zaproponowali mi przejscie plynne na 6tygodniowa terapie na innym oddziale w tym psychiaryku w Łodzi :) to raz ze kurator sie ode mnie odchrzani,dwa ze cos mi pomoże,trzy - -ze wrocilbym z niej do domu akurat na Święta.

Uff,troche mi lepiej jak to przelalem tutaj :)