DOstalem znow kurwicy...BO facebook zamiescil to co napisalem wyzej na glownej mej stronie , a mialo pojsc tylko na grupe (ta dla wariatow - chorych psychicznie..). I klawiature zepsulem przez to -tzn.podkladeke z lewej str.zeby stala wyzej...
Taki bylem wsciekly ze nie moglem napisac tego posta do konca.
Dzis znow Acodin...
BYlem u Natalii. Zostawila mnie z pytaniami:
- co by sie musialo zdazyc zebym ja w koncu chcial przestac brac ten acodin
- co moze sprawic ze zmieni sie moja motywacja do nie brania, tj.bo jak na trzezwo dzis u niej bylem (tj.nie zupelnie na trzezwo - wzialem 1,5h przed spotkaniem , a zadzialalalo dopiero gdzies 1h po wyjciu od Natalii - dziwne,,, i dziala slabo niezwykle dzis niestety) to bylo mi to obojetne... Czy mi sie uda terapia i przestane brac czy wroce do cpania... Natalia slusznie zapewne zauwazyla ze traktuje te terapie jako przerwe w cpaniu zeby Acodin mocniej zadzialal po tym...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz