piątek, 20 listopada 2015

Czuje sie podle...
Spalem dzis do 14tej, bo polozylem sie spac o 3.00 podniecony tym Acodinem, a o 6.00 pobudka na bazar. PO powrocie wrocilem spac. Teraz bylem przejechac sie po leki z apteki - ale te legalne, na astme i psychotrpy - co mi OPS funduje je co miesiac.
Teraz sie zorietowalem ze zapomnialem 1 leku - na cisnienie - Metocardu... No coz, starczy mi na miesiac, a potem musze pamietac by tata poprsosil o recepte jak bede wyjezdzal na terapie - to on pojdzie z moim podaniem do OPSu wczesniej napisanym przeze mnie i wydrukowana z data na 7grudnia. A -i zrobilem  wlasnie liste lekow jakie potrzebuje na recepcie. Mysle ze podobnie jak w poprzednich osrodkach -bede dostawal leki psychotropowe od szpitala, a tylko alergiczne bede musial sobie dokupic sam. Tj.znaczy ojciec oszczedzi troche kasy, mysle ze ze 200zl/mies! To sporo jest dla nas...

Teraz wzialem juz leki na sen, wlacznie z beznodiazepina - i czekam na zamulke. Jest 20.10 dopiero,wiem, ale jestem wykonczony po wczorajszej super aktywnosci po Acodinie - jak to zwykle... Natalia powiedziala mi ze przeciez przez branie tego Aco to przez wiekszosc zycia czuje sie podle,zle,a tylko dobrze przez pare godzin....  Wiem,ze ma racje. Ze trzeba to odwrocic! Zebym sie na trzezwo czul dobrze, i do tego potrzba czasu - przetrzymania teraz okresu zlego samopoczucia bez cpania, ktory moze potrwac ok.2tyg.,moze nawet mniej.... ALe ja sie zawsze lamalem wczeniej! :(

Jakos wykrecilem sie od zmywania naczyn dzis- a mialem wreszcie zmywac 1st.raz po dlugiej przerwie - bo niby przez te reke nie moglem... ALe mysle  ze juz tydzien temu moglym zmywac-ze na tyle mam czucie w tym kciuku prawym ze moglbym zmywac... Ale lenistwo bylo silniejsze i sie nie przyznawalem,ani nie  palilem do roboty w domu... Jak zreszta cale zycie :( Taki jestem wyrodny syn, zly czlowiek ze mnie!
Np.widzialem jak wstalem o tej 15tej ze tata grabi liscie z tylu domu -no i oczywiscie co zrobilem? Zajelem sie co by zjesc i wypic. A potem sie zrobilo zaraz ciemno, to koniec grabienia... A bo mielismy to robic razezem - juz pare  dni temu! :( Taki jestem nierób, i kombinator, jakby tu sobie dobrze zrobic a nic sie nie narobic! :(

Dobra, dosyc tego zrzedzenia. Mialem dzis fajne sny -jak zawsze... Snilo mi sie ze jestem w osrodku, ale ze raz ze byly tam ladne dziewcznyny, a dwa, ze bylo dobre jedzenie-  wladnie dlugi posilek mi sie snil- obiad, przy ktorym okazuje sie moj tata pracowal! Przy zbieraniu i zmywaniu naczyn chyba...I wykladaniu posilkow, szykowaniu chyba tez... Czyli jak w zyciu w Realu -jest teraz... Kurde dopiero jak napisalem to to zczailem - ze przeciez to jest smutne!:(

Dobra, klade sie spac, a wszystkim czytajacym zycze milych snow, dobrej nocy, i pogodnego dnia jutro :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz