10.08 pon.
11.00 siedze sobie na fotelu w drzewach, w chlodzie, bo dzis nie ma skwaru, mama podlewa. Slucham Behemotha. Wstalem wczesnie,8.30, zeby sie wykapac musialem wypic kawe. Potem zrobilem se szpryce octowe przelewki i dalem per rectum, ale zaraz to wydalilem w kiblu bo dzialania nie czulem a tylko podraznienie kiszki:-( To moze i dobrze, bo w sumie jestem trzezwy!:-)
Zaraz powinienem wychodzic na krio, ale dzis to niemozliwe raczej. Jak ja nie mam sily isc do sklepu u nas po kefir dla mamy... Tata poszedl.
Z pozytywow udalo mi sie zjesc sniadani :) Teraz jak nie biore metkata to pewno bede sie obrzeral no stop:)
Posiedzialem dluzej na fotelu w ogrodzie, tam jest super bo wysokie drzewa, cien, przewiew i chłód.
12.30 zglodnialem i zjadlem z tata obiad,tj.mieso wolowe z fasolka i kiszonym ogorkiem, smakowalo bardzo, ale teraz jeszcze mniej mam sily :( Pije trzecia dzis kawe a jest dopiero 13.00 :( POza tym wypilem 2 energetyki z Biedrony:( I czuje sie padniety.
Marcin mi napisal ze dostalem pirogena, jak mu to wczorajsze opisalem. Wszedlem na wikipedie-i faktycznie! To jest to, od brudnych strzykawek. No tak, wzialem takie bardzo stare łudząc sie ze mangan zabyja wszystkie zarazki, hehe, 2 dni wczesniej mialem duzo gorzej, nie wiem czy to byly stare strzykawki bo nie pamietam, ale jest upał,to te nowe sie moga psuc. ALe nie mogwe o tym pisac, bo juz sie nakrecam na wziecie przelewek w kanal!
Posiedzialem w ogrodzie na krzesle w cieniu i sluchaleM Behemotha, potem w pokoju ogladalem teledyski jego bo bylo mi malo, no hardcorowe sa. Teraz wrocilem do ogrodu i szukam innej muzyki. Teraz Alpes, spokojne, kurwa tw pierdolone bledy!!!! Ciaglw poprawiam chujostwo! Pierdole nie pisze.
Wzialwm zelecone Relanium i Hydroxyzyne i jest mi lzej na duszy:-) Musze rano wziasc, bo do poludnia czulem sie dzis naprawde koszarnie, a teraz coraz lepiej:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz