16.08 niedz.
Szkoda ze ten Simplenote automatycznie nie dodaje dat i godzin rozpoczecia pisania notatki, ale to taki szczegol, sam to pisze na poczatku. Jest 4.15 w nocy. Pol godz.temu obudzil mnie głód :-) Zszedlem na dol i zjadlem pare kanapek,i pomyslalem ze czemu by nie wstac juz skoro jest tak chlodno i przyjemnie i nie pojsc na spacer po osiedlu? Tylko musze ubrac podkoszulke bo ona przylega do ciala, nie jak koszula, i jest cieplej. Zalozylem taka niebieska nie do noszenia na zewnatrz, choc w sumie jak na nia patrze to nic jej nie brakuje zeby nosic na wierzch:) Na to wyciagnalem z samego dna koszul z dlugim rekawem taka jasna sztruksowa. Szkoda ze ma za krotkie rekawy by ja nosic normalnie w dzien :( MIalbym kolejna koszule, musze pamietac i nosic tyulko po domu.
No wiec na tych kanapkach sie nie skonczylo, wypilem energetyka, a teraz pije kawe, ale normalna, z 3 lyzeczek, tj.taka sypana mielona -mamy- Pedros, ona jest tania bo po ok.6zl, a jeszcze nadaje sie do picia. WYpilem i czuje sie nadal nie pobudzony. Myslalelm o czaju, ale ostatnio chyba bylem po nim wkurwiony, to tego nie chcemy przeciez :) Ide po drugiego energetyka i druga kawke :)
A tymczasem wlaczylem muze co wczoraj - Les Gammas, wesola, bardzo mi sie podoba :) Dobra odtrutka od death metalu.
WYpilem drugiego energetyka.
Kurna, co jest, zaczynam sie czuc zle! :-( Duszno mi, wzialem leki. Muza przestala mi pasowac. CO jest? Za duzo pobudzaczy? A moze za malo? Moze to ta kawa tak jakos dziala? Ja nie pijam mielonej, bo ona dziwnie na mnie dziala - pobudza na krotko, a potem chce mi sie spac... PIje teraz druga mielona i mi bardzo niesmakuje :( Mimo ze z mlekiem. Jak uda mi sie ja wypic, a musi sie udac, to zaparze sobie rozpuszczalnej, ktorej mam malo, dlatego ją oszczedzam. Zrobilem se jej. ALe duszno mi ciagle :( W morde, moze za duzo kawy? Zazylem inhalator na dusznosci.
CHyba nie ma wyjscia - trza wziasc małą ROleczkę, na rozluznienie. Odgryzlem 1mg, nie wiem czy to pomoze. Juz mi sie ziewanie włącza, niech to szlag! Ja nie chce isc spac, tylko na spacer! Szczegolnie ze jest juz 5.10 i jest zupelnie jasno! Wiec nie ma strachu chodzic. Biore druga polowke Rolki, bo co to 1mg moze mi pomoc, tak sobie mysle, popijam wodą tym razem a nie kawą, choc jakie to ma znaczenie, jak w zoladku sie wszystko wymiesza? Teraz trzeba isc na spacer jak jest chlodno, a w dzien zajebac sie lekami nasennymi i isc spac, a bron Boze nie pic kaw czy energetykow! Tak se moge postanowic, a co z tego wyjdzie?....
Kurwicy dostaje jak ten bandarz na lewej rece mi sie przesuwa do dloni ciagle. Trza go od nowa nawinac, ale sam nie dam rady, bo to ktos musi kto ma 2 rece, tj.tata.
Puscilem to co tak sie spodobalo Adamowi - Luke Vibert - Ridmik (najn.plyta), faktycznie mi sie to podoba coraz bardziej, mimo ze plastikowe.
5.20, gdzie ja mam isc na spoacer jak ja jestem zmeczony i spiacy jak krolewicz :(
Chyba ide zrobic se czaju:( No nie ma wyjscia.
KUrwa, jebana koszulka podomowa wychodzi mi z majtek i mi zimno - mnie zimno jest zawsze na dole w nerki i dol brzucha, dlatego zawsze wkladam koszule do majtek albo do spodni. I do KURWICY mnie doprowadza jak są za krotkie i same wychodza, kur2wy w dupe pierdoloone!!!!! ZAraz cos rozpierdole! Kurwa albo zaczne wczeszczec bluzgi kurwa!
Nie no, jak tak na mnie ma dzialac kawa, to ja to pierdole, mialo fajnie pozytywnie pobudzic do spaceru, a juz zeszlo sie dwie godziny jak wstalem! Kurwa co ja robilem przez pierdolone 2h? Moglem 15x isc na ten jebany spacer! KUrwa w dupe pierdolony. A ten pierdolony bandarz znow sie kurwa przesunal kurwa kurwa kurwa kurwa! CHuj pierdolony z niego kurwa!
Nie wiem co za muze sobie puscic na rozluznienie. WYpilem czaju, zaparzylem drugi raz, nie wiem czy to cos da na poprawe nastroju, bo narazie jest chujowy kurwa! Tylko wkurwiony jestem. I znowu trza bylo nie pic tych wszystkich pobudzaczy tylko pojsc spac! Identyczna sytuacja co w dzien!
Poszedlem na ten spacer, ale zaraz wrocilem, bo mi duszno bylo, zazylem inhalator i jednak poszedlem... Tak ze 25min.chodzilem, takie kółko po osiedlu i nad Kanalem. Tam zrobilem 3 ladne zdjecia sloncu i kaczkom :) Przez chwile chcialo mi sie wymiotowac, nie wiem czemu, tzn.wiem-za duzo tych plynow pobudzajacych. ALe po jakims czasie zachcialo mi sie jesc w domu juz i zjadlem 2 kanapki - z zoltym serem i sucha kielbasa bardzo smaczna, z pomidorem.
Matka wstala w zlym humorze - ze jest ciagle zmeczona, a w nocy nie mozna spac b o goraco, co jest totalna bzdura bo jest chlodno w nocy przeciez! Odrazu mnie wkurzyla! Dobra, juz jestem wsciekly... Kurrrrrrrrrrrrwa!
Trzeba sie uspokoic. Tata poszedl na msze o 7.30, ja w sumie tez bym mogl pojsc skoro nie spie, wystarczylo by tylko chciec. Albo posluchac mszy z mama w radiu o 9.00.
Tata mi zawinal od nowa reke, tym razem bandarzem elastycznym, bo ten zwykly ciagle sie przesuwal, moze ten bedzie sie trzymal? Powinien. Pod tym bandarzem robi sie taka gula - moze tam jest ropa ktora trzeba przeciac? Troche sie tego boje, no ale musialo sie cos zrobic w koncu.
Mam nieprzyjemne uczucie wysuszony rąk, i jak pisze czy dotykam chusteczki to jest nieprzyjemne.
Mialem brac leki nasenne i isc spac na caly dzien. NA spacerze mi sie oczy zamykaly, ale potem w miare spaceru przestaly. A teraz nie chce mi sie spac. Tylko nie wiem co robic poza spaniem... Moge se posiedziec, posluchac muzyki i popisac tego bloga, ale co jeszcze? Jak doczekam do 10.30 to bedzie sniadanie dobre - grzanki serowe z piekarnika z salata z sokiem cytrynowym. Ale rany, to jeszcze 3 godziny! Bo jest 7.35. CO do tej pory robic? Moze isc do kosciola? TO bym troche stracil czasu.
7.40 wzialem 5mg Relanium. I czego ja oczekuje? Czegos oczekuje, ze cos bedzie sie dziac, takie mam poczucie. A przyjdzie sennosc, i sennosc, takie zjebanie nie jest przeciez fajne! Ale co robic innego niz spac, jak na jawie nie potrafie funkcjonowac, bo sie zle czuje? Tak jak wczoraj pilem te mase kaw i czajów bo na jawie czulem sie okropnie i chcialem to zmienic, poprawic. DObra, kij tam, biore Chlrorp. Nie wzialem go, bo przyszla dosc szybko sennosc po Rolce i zasnalem, akurat do 10.30, kiedy zszedlem na dol i mama zrobila mi te grzanki i dali mi salaty.
Kurde na tej stronie co pisze ten pamietnik -Simplenote - to cos jest nie tak, bo caly czas u gory jest "saving", a powinno byc "saved" jak przestaje pisac.
Czyli po Rolce spi sie 3h, dobrze wiedziec. A teraz wypadaloby sie wykapac, bo sie dzis nie kapalem, ale oczywiscie mi sie nie chce. No, odswiezylem strone simplenote i juz sie pokazuje saved :) Jednak strona mnie uprzedzala czy na pewno chce ją opuscic, to skopiowalem calosc pierw ctrl+a i ctrl+c. ALe wszystko pojawilo sie spowrotem samo, ciekawe.
Kurde znowu zaczynam sie zle czuc psychicznie :( A po wstaniu bylo dobrze.
Moze pojde sie kąpac. ALe wczesniej pierdolne se moze energetyka?
Zsunalem ten bandarz z reki i ta wada jest sucha w ch*j! A byla mokra 3h temu! W morde, to do dupy. POzxa tym mam odcisniete slady na reku brzudkie bo tata mi zrobil bandarzem elastycznym - bo ten zwykly sie zsuwal, ale chyba wole zwykly jednak, niech sie zsuwa, ale nie robi mi odciskow na skorze, no i mozna przez niego polac tym borasolem, bo on wsiaknie, a ten elastyczny nie, bo jest bardzo gruby.
No, mama wstala, to moge otworzyc drzwi w pokoju (bo halasuje muzyka), to jest fajny przewiew :) Mama sie zle czuje, jak zwykle w sumie, ale jest jej duszno, pytala o pastylke energetyczna, niepotrzebnie jej powiedzialem ze ma kofeine, bo chyba nie wypije bo mowi ze pila juz pare kaw. A by sie napila i na pewno lepiej poczula, jak mama tego nie pije to na pewno zadziala to na mame silnie. A ja musze sie umyc, a przedtem ostrzyc glowe, bo te wlosy faktycznie mama ma racje ze sa do niczego, mam odrosty na czubku i wyglada to zle.
Mama wypila energetyka! :) Hurra, ciekawe czy sie po nim lepiej poczuje. Nigdy nie pila to zadziala mocno na nią. Tak jakbym ja chcial zeby na mnie dzialalo. Narzekala tylko ze jest straszliwie slodkie. No faktycznie :) Ja wypilem druga juz pastylke. Czekam na zadzialanie jakiekolwiek, zebym mial sile zeby ostrzyc te wlosy i sie wykapac. Jak ten drugi energetyk nie pomoze to pije trzeciego, albo kawe lepiej sobie zrobie.
O kurna, faktycznie jest strasznie duszno! Mama miala racje. Po tych 2 energetykach zrobilem sobie jeszcze kawe rozpuszczalna.
Hej, jest dobra wiadomosc! :) Ktora zaczailem biorac sobie ubranie do kąpieli - ze moge juz chodzic w koszulkach z krotkim rekawem! Moje rece nie sa idealne, ale sa znacznie znacznie lepsze niz byly! :) To za sprawa nie robienia zastrzykow i tej dobrej masci z heparyna! Sa wprawdzie blizny w zgieciach łokciowych, ale juz nie jestem taki strasznie pokloty i w bliznach jak bylem!
Najgorzej teraz wyglada to czerwone miejsce przedramienia lewego, tak polowe zajmuje, wewnetrzną, i tam sie robi taka wystajaca gulka, spora, srednicy 2cm. Druga polowa przedramienia jest jasna, tylko na razie twardawa jeszcze troche, ale moze te oklady z borasolu ją wyleczą- i nie bedzie trza isc do szpitala gdzie - jak to chirurg w Legionowie sie wyrazil - pochlastaja mi reke w kilku miejscach - a tylko przetna mi ta jedna gulę.
Zamknalem strony hyperreala ktore mialem stale otwarte i czytalem se tam o metkacie i o zastrzykach - juz mi sa niepotrzebne, a raczej nie powinienem sie po prostu nimi nakrecac. Teraz mam w Firefoxie mniej otwartych kart -tylko 10 :)
Pije te kawe i czuje ze chyba humor mi sie poprawia, wreszcie! :)
Na dworze 34st.,to moze zamknac to okno? Niech powietrze leci tylko ze wschodniej strony domu? No nie wiem... Na dworze powietrze stoi, liscie na drzewach sie nie ruszaja. Jak nie zamkne tego okna to bede mial niedlugo w pokoju tyle co na dworze, a mam 28, a 34 to nie chce miec. Oo, wiaterek poczulem przez moment :)
13.25, czuje lekkie pobudzenie po tych energetykach i kawie, ale wciaz mi malo zeby isc sie strzyc :( Slucham wesolego Monodeluxe. Musze od Behemotha odpoczac, bo ja sie chyba przez niego taki nerwowy zrobilem, ze tak zlorzecze wszystkim i przeklinam. Juz raz bylo pare lat temu tak ze calego skasowalem, lacznie z wideo koncertami... Bo uznalem ze to jest zło. Zaluje, bo tych koncertow nie moge znalezc na youtubie - z Paryza i z Warsz.Stodoly, sa fragmenty tylko.
Pije trzeciego energetyka, coraz duszniej mi :( Pozamykalem okna w domu od str.zachodniej, bo tam sie leje ten żar. Tzn.nie taki żar wlasciwie. No i widze ze liscie na drzewach zaczely sie ruszac, czyli jest wiaterek, dobrze.
Nie wiem gdzie jest mama bo chcialem spytac jak sie czuje po energetyku. W domu nie widze, chyba ze poszla spac, po niej mozna sie tego spodziewac, ona ciagle spi kurna! I ciagle siedzi w ogrodzie cos tam wyrywa. Juz jej nie raz mowilem zeby wziela krzeselko i sobie posiedziala, ale ona musi cos tam robic ciagle i jeszcze ma pretensje jak jej mowie, to nie mowie nic, siedze se na krzesle ze sluchawkami a ona jak musi to niech robi. Moze mama poszla wlasnie do ogrodu, ale to na dworze jest tak duszno, co na rzekala na duchote, to po co tam poszlaby?
Zazylem lek na dusznosc -Zafiron, on nie dziala odrazu niestety, ale dziala. Zamknalem okno, bo mi wzrasta temperatura w pokoju. Nie wiem czy sie pisze temperatura czy temparetura?
Znalazlem mame z tylu ogrodu (patrzac z balkonu), tam podobno chlodniej, znow wyrywa jakies chwasty, niech to cholera, nie moze normalnie odpoczac?
Chyba ide zrobic sobie kolejna kawe, bo tylko sie zaczynam wkurzac, a myc i strzyc mi sie nadal nie chce :( Zrobilem sobie kolejna kawe :( I duszno mi, chyba jednak otworze to okno bo byl maly przewiew. Taa, powietrze sie wtedy troche rusza i jest wrazenie ze jest chlodniej i jest czym oddychac. W pokoju juz 28,5st., a na dworze 33st. Ja jak nad ranem wstalem to pootwieralem wszystkie okna w domu, tj.tam gdzie rodzice nie spali, zeby ten chłód wszedl do domu i zostal na troche... Bylo chyba 16st.na dworze, albo 21, nie pamietam.
Cos mi przerywa co jakis czas dzwiek, nie wiem co to jest? Coraz czesciej to sie robi, co mnie wkurza. Nie wiem czy to wina playera - Aimpa, czy sterownikow karty dzwiekowej? Moze przeinstaluje oba, bo te przerwy mnie doprowadzaja do szalu! Albo pierw zrestartuje kompa, moze to pomoze.
Restart poszedl, na razie muza nie przerywa, jak bedzie rwala to przeinstaluje karte dzwiekowa. Przeinstalowalem, mysialem na chwile wypiac ją z USB, oby to pomoglo... Monika z Niemiec pojawila sie na SKypie, kiedys z nia kilka razy gadalem, znaczy pisalem, ale ona teraz mi nie odpisuje, to niech sie chrzani! Nie bede jej zagadywal.
WLaczylem se Machinedrum - plyte z 2014, najnowsza, jest bardzo dobra. Moze jak sie nią nakrece, to mi sie na tyle poprawi humor ze pojde sie ostrzyc i wykapac? Jeszcze wykapac to bym dal rade, ale strzyzenie to nie ma szans, to dlugo trwa i trzeba sie pieprzyc z tymi malymi wloskami.
Mama mowi ze nic nie czuje po tym energetyku! :( Moze oni zaczeli oszukiwac na nich i nie daja tam tauryny i kofeiny??? Bo ja tez prawie nic nie czuje. Zaraz tate poprosze zeby mi dal 3zl z moich pieniedzy to kupie se litrowego energetyka u Olecha, tj.w naszym sklepie. Albo kupimy kilka jutro w Auchan jak bedziemy.
Wypilem kolejna kawe, a zamykaja mi sie oczy! Kurwa, biore czwartego energetyka! Nie, trzeba zmienic muze to Machinedrum bo mnie wkurza. Moze na Lamb? ALe to jest smutne, a ja nie chce sie smucic, tylko byc pobudzony! No sprobuje ich ostatnia plyte, zobaczymy. Nie, dolujace :( Moze Jazzanova? Ona jest raczej pozytywna. Kurde, musze obciac paznokcie jeszcze do kompletu tego strzyzenia... Rany... Bylem w wc, bo po tej kawie to mnie pędzi (czyli jednak pobudza!), i jeszcze musze sie ogolic do kompletu... Nie, chyba tego wszystkiego dzis nie zrobie...
Czwarty energetyk wypity. Zreszta juz stracilem rachube ktory naprawde.
Ta Jazzanova moze byc, tylko musze wybrac plyte ktora mi podpasuje, bo mam wszystkie tj.mam 17. ALe czesc mi sie kojarzy np.z Gosią, to tych nie chce sluchac:-(
14.45 Ja chrzanie, jak sie nie pobudze czyms, to biore Relenium!! I wale w kimę! Czas chyba na wyrzucenie strzykawek, zeby nie kusily zebym sobie znow nie wstrzyknal pirogena... Zobacze ile jest miejsca w koszu bo duzo ich mam. Nie, nie ma miejsca, trza by wyniesc smieci, a ja nie mam sily. Ledwo wchodze po tych schodach w domu. TO moze piatego energetyka? Tylko czy to cokolwiek da? Moze isc do tego sklepu jednak?
Byla dluga rozmowa, prawie klotnia o to zeby ojciec mi dal te 5zl... Ale w koncu dal:-) Dobrze ze mialem jeszcze 20gr to kupilem 2 butle po 1litr - Las Vegas sie nazywa, najtanszy. Jak dobrze pojdzie to namowie jutro tate zeby kupic w Auchan kilka, tam moga byc 2x tansze energetyki - ty po 2,60zl za 1litr, a tam moze kolo 1,50zl, w Carrefourze w kazdym razie sa takie po 1,49zl.
WYrzucilem stare strzykawki i pojemniki - wyszla naprawde duza torba, pol kosza w kuchni zajela :) Ale ocet i mangan sobie zostawilem... Jednak nie chce widac porzegnac sie z nalogiem, bo powinienem oddac to rodzicom! Tak sie teraz czuje, ze jakbym mial towar, znaczy pastylki Apselanu, to dlugo bym sie nie zastanawial nad zrobieniem extrakcji... No na glodzie jestem i tyle.
A ten energetyk ze sklepu chyba dziala, bo mi sie troche rece trzesa. Juz go prawie pół wypilem. A tymczasem to Monodeluxe trzeba zmienic.
NA chwile wlaczylem metal - Pain of Salvation, ale zaraz wylaczylem, teraz Nuspirit Helsinki. WIem ze jakbym sie wykapal to bym sie poczul pewno lepiej...
Kurde juz wypilem 2/3 napoju energetycznego i zebym sie jakos wspaniale poczul to nie powiem :( Moze zebrac sie do tej lazienki i sie ostrzyc i umyc? W sumie czuje sie lepiej niz przed napojem Las Vegas. CHyba go dopije do konca i wtedy zobacze... Na razie zadna muzyka mi nie pasuje. Moze Jojo Effect? Jest wesola. Ja piernicze, zaraz obale cala butle litrowa energetyka! To nie kwestia nie dzialania pastylek z Biedronki tylko mojego organizmu! Zajechanego pobudzaniem przez pol roku Acatarem, a wczesniej 1,5roku Acodinem, przeciez!
Ostrzyglem sie, mialem sie nie golic, bo to przy moim twardym zaroscie meczace zadanie, ale po kapieli z glowa ogolilem sie jednak - wtedy zarost miększy i latwiej sie goli - wzialem nowa golarke, bo ta nie chciala golic, i kurna w dupe sie zacialem! I odrazu zakrwawilem nowa pomaranczową koszulke! Sie wkurzylem ostro. Zakleilem sobie duza iloscia plastra to miejsce, ale i tak cieklo, to jeszcze dalem. Teraz jestem ladnie obstrzyzony, ogolony, umyty, i jeszcze pachne dezodorantem Nivea:) Nie, to pod pachami, a teraz sie psiknalem czarnym Garnier :) JEst dobrze, humor dobry, pobudzenie dobre, puscilem sobie Mark de Clive-Lowe, to wesola muza :) Mama znowu poszla spac, to nie moge za glosno. Poza tym moglaby wstac zeby mi dac jesc, ta zupa jest jakas skomplikowana, cos z nia trzeba zrobic oprocz dodania makaronu, a ja sam jestem zbyt leniwy by to zrobic...
Za 10 piąta, mozeby pojechac autobusem gdzies, zeby popatrzec na panny? A zaraz, pierw trza opatrzec ręke.
Reka opatrzona, mama wstala, kurczaka sobie sam podziabalem do zupy, ledwo to zjadlem! Kurna, obalilem caly litr energetyka! :( Jeszcze mam drugi... Jak sie zle zaraz poczuje, to jebie i wale Relanium i ide spac. ALe przeciez tego nie chce... Nie chce czuc sennosci i zjebania! O nie. Zmienilem plyte Marka C.L.na Kudu, nie ta tez nie, to nastepna, tez nie, to z Rotterdam Jazz Orchestra.
Piotrek jak zwykle nie odpisal. Kurde. On mnie zawsze olewa. Czasem cos napisze, ale to jest wtedy swieto.
NIe, a moze Alex Cortiz?
Wzialem sluchawki, fotel mamy i poszedlem do ogrodu. W cieniu jest przyjemnie, co ja mowie, slonca nie ma wogole bo sa Bogu dzieki chmury, to jest w miare ok, chciałbym napisac w miare chlodno, ale jeszcze z 10stopni mniej by sie przydalo do pelnego komfortu. Tak jak bylo w nocy:-)
Odkleilem sobie plasterek z brody, juz krew nie leci. No i jaka muzyke moglem wlaczyc w ogrodzie? Oczywiście death metal. Tym razem Vital Remains, plyta pod znamiennym tytulem Dechristianise... A ja tymczasem mysle, bo jest 18.00 czy by nie pojsc do kosciola ale ze sluchawkami, tzn.ze jak tylko bede chcial wyjść to odrazu wyjde i puszcze se Behemotha lub co tylko bede chcial! to za 40min.by trza wychodzić. Ale bardzo ne pale sie isc do tego kosciola.
Nie ten metal zupelnie schrzanil mi humor:-( Wlaczylem Naked Music, to wesole, szkoda ze tylko 1 plyte nagrali. A mnie jak humor sie nie poprawi to biore Roleczke i ide spac. Tym samym uciekne przed kościołem, hihi. A w tygodniu jeszcze nie zdazylo mi sie bym poszedl...
Ale ja mysle ze nic na sile, teraz nie jest dla mnie czas na wiare i kościół, a on przyjdzie jeszcze, zawsze w koncu przychodzil. Nie, nie ide do kosciola, jest 18.25 to by trza za 25min.sie zbierac, nie mam ochoty tam isc. Chyba ze naprawde pojsc na same czytania a potem se pojsc? Moge nawet nie wchodzić do samego kosciola tylko zostac na zewnątrz, tam jest głośnik.
Tata z mama zaczeli robic cos w ogrodzie. Jak patrze na tate to mam wyrzuty sumienia, on taki pokorny i troche juz pochylony wykonuje co tam mama wymyśli do roboty, teraz tata wyrywa z ziemi jakies chwasty a mama cos przycina. A ja se siedze jak król! Co więcej, zaraz ide sobie zrobic przyjemność , kolejna kawe albo energetyka z Biedronki.
Wypilem 2 i juz jestem wściekły! Na nic konkretnego. Np.ze tel.mi wolno reaguje, albo ze mama sie niecierpliwi i juz chce przestawiać podlewacz, albo ze nie trafiam w te klawisze. Ale to przecież nie ich wina. Nie, Naked Music juz mi sie znudziło. To co znow Behemoth?
Próbowałem paru zespow, puscilem Supreme Being of Leisure czy jakos tak, jest szybkie, wesołe, spiewa laska, ktora mA ladny glos, moze troche popowe, ale chyba takiej muzy mi trzeba w tym momencie.
Tymczasem wypilem te 2 pastylki a bierze mnie kurna na ziewanie! Raz za razem. Jak sie wkurze to naprawde ide i biore Relanium! No ziewam i ziewam w dupe jebany kurwa! Mam dosc do chuja pierdolonego! Nie no, idę sobie zrobic kolejna kawe, nie wiem ktora to dzis, piata?
Wypilem duszkiem, bo tata juz powyrywal chwasty i był obok w pokoju, to nie chcialem komentarzy ze pije kawe po 19.00... A tymczasem trza pomyslec juz o spaniu, tzn.nie odrazu, ale juz kaw dzis ani energetykow juz nie pic. Jutro trzeba wstac o 6.00 bo jedziemy do Auchan, tym razem bardzo chce jechac by raz te energetyki kupic, dwa odpowiednie serki bo tatA kupil mi nietakie, tzn.tez zjadlem, odpowiednia kawe. No i chcialbym o 11.15 wyjsc na 705 by pojechac na krio... Juz mi niewiele zabiegów zostało:-( Tyle zmarnowalem przez to cpanie:-( Tj.wychodzenie z cpania niby, ale winne przecież cpanie moje a nie ufoludki! Jakbym nie cpal to bym chodzil na te zabiegi jak czlowiek rozumny któremu daja za darmo pomoc zdrowotną.
No, ta kawa spowodowala ze chociaż przestałem ziewac:-) A mama nadal cos tam przycina w ogrodzie, przestawila gdzie indziej podlewać. Teraz znow czas na przestawienie bo minelo 0.5h. Kurde nacpany pisalo mi sie tak szybko i sprawnie na telefonie i nie robilem błędów a teraz tak wolno i opornie i nie trafiam w cholerne litery pieprzonymi kciukami!! To moja wina,nie telefonu przeciez.
Bateria powoli sie konczy, jest 19.30, musze se ustalic deadline kiedy ide do domu, biore leki i ide spac. A moze juz teraz isc i pisac na kompie a nie męczyć sie z nie trafieniem w klawisze na telefonie? Poza tym bola mnie te kciuki bo tak sie spinam by trafiac w litery, a jak bylem nacpany to tak lekko sie pisalo!
Za tym zeby nie isc do domu przemawia to ze wreszcie sie zrobilo chlodno! Cholerne slonce, moj wrog, sie wreszcie schowalo. A moze wziasc leki i isc spac, a se wstac nad ranem jak dzis jak jest tak przyjemnie zimno? Eh, z tym spaniem zaraz to sie tak latwo nie uda bo zaczalem czuc powoli głód... To znow bedzie trza sie pieprzyc z jedzeniem, niech to szlag!
Wkurwia mnie ze a chuj z tym! Ide do domu.
Jedzenie bylo pyszne :) Wzialem sobie kielbase na cieplo, z bulka z plastrem pomidora, a druga polowke bulki z serem zoltym tez z pomidorem. Jadlem szybko, wiec sie szybko najadlem. Ja wogole zle robie ze sie rzucam na jedzenie... Tak mi mama m owi ze sie rzucam. O kurde tu tez robie bledy! To ze zdenerwowania tymi kawami i energetykami!
Dobra, 19.45 wzialem 5mg Relanium, na czczo, zeby sprawdzic jak szybko to zadziala. Na razie minelo 25min.i nic. Myslalem ze to szybciej dziala.
Puscilem sobie w pokoju to co na sluchawkach: Supreme Beings Of Leisure - 2002 - Divine Operating System. Fajne, zglosnie jeszcze. Dopuki mama nie przyjdzie i nie kaze zamknac okna, ale zaraz, jeszcze 2 godziny do 22giej, to chyba nie przyjdzie.
A tymczasem policzylem ile pastyle zazylem wieczorem - wszystkich jest 11!
Minelo 40min.od wziecia Relanium i nic! CO najwyzej humor mi siada. Zazylem tez oczywiscie 2x Chlorprotixen, ale pozniej, po jedzeniu, zeby tak na pusty zoladek nie pakowac garsci lekow. Poza tym namoczylem sobie wate co mam owinieta reke - tata mi owinal tym razem tylko pol reki, jak go prosilem, bo tam wyzej nie jest juz czerwone, to zawsze duzo lepiej wyglada jak jest pol przedramienia a nie cale w bandarzu :) No wiec to wyschlo juz, to namoczylem bez rozwijania przykladajac butelke z borasolem ktory sami zrobilismy z proszku :) Bo tego sporo idzie. Wzialem te butelke z borasolem kolo lozka, to jakbym sie w nocy obudzil i pamietal, to sobie namocze, bo na pewno przez te pare godzin wyschnie, no i tez pewno troche sie wchlania do skóry. No i tez sie wycieram o koszule czy spodnie, to w łóżku troche sie wytrze o koc i lozko.
Wlaczylem Behemotha, bo tamto mi sie juz znudzilo, potrzebuje mocniejszego uderzenia.
Oo, odezwal sie do mnie Michal R.-ten byly narkoman, co piszemy do siebie smsy, napisal mi na fejsie, ze sie nie odzywam i sie martwi o mnie. Cos z tymi smsami do niego po raz kolejny jest nie tak! Bo ja przeciez mu odpisywalem zawsze, a czesto tak sam z siebie pisalem.
Probowalem posluchac Behemotha na sluchawkach, ale te co mam te bezprzewodowe jak zwykle nie chca sie polaczyc z komputerem. To puscilem z komorki, bo z nia sie lacza. ALe przyszlo mi do glowy by sprobowac posluchac na 2 parach sluchawek przewodowych podpietych do kompa. Jedne bardzo dobre, ale maja strasznie duzo gory i srednicy, metalu nie idzie na nich sluchac, drugie - tansze, to wogole jak dalem glosno to byly znieksztalcenia, ale tez za duzo gory i srednicy. Nie poprzestalem na tym - w Aimpie zrobilem equalizacje ze ten metal brzmi juz niezle, moze nawet lepiej niz na tych bezprzewodowych ktore maja bardzo duzo basu, ale na tych Beyerdynamic co ustawilem korekcje ten bas siega nizej. Slucham plyty Demigod 2004, lubie na niej bardzo 2 utwory - tytulowy i Conquer All - to dlatego ze mi sie kojarzy z taka malalatka z wlosami do pasa i czarnymi oczami co jechala ze 2tyg.temu moim autobusem. Ona byla po prostu piękna!!! I wtedy sluchalem wlasnie tego kawalka kilka razy jak na nia patrzylem...
No jak troche posluchalem tych Beyerdynamic (ktore kosztowaly 700zl!), to te bezprzewodowe wysiadaja! Maja gorsze brzmienie, mimo ze maja mase basu, ale takiego ciezkiego, a tamte maja gore lepsza, wogole te Luxa (bezprzew.) nie maja porzadnej gory, nie ma co sie oszukiwac... :-(
A teraz Beyerdynamic podlaczylem sobie nie pod wzmacniacz a bezposrednio pod karte dzwiekowa (mam zewnetrzna na USB z regulowanym wyjsciem sluchawkowym) - roznica niby zadna, ale sama swiadomosc ze moze jest lepiej poprawia samopoczucie sluchania :-) ALe fakt ze jak sie wylaczy muze to wzmacniacz produkuje szum i pisk cichutki, a z karty jest kompletna cisza!
Minelo 1,5h od wziecia Roleczki i nie czuje sennosci! Ale chyba nie ma co sie dziwic po tej ilosci kaw i energetykow... Za to jestem fajnie rozluzniony :-) Szkoda ze tak caly dzien sie nie czulem... Jeszcvze raz wyslucham Conquer All i wlaczam plyte koncertowa Evangelia Heretika, tam tez sa te utwory ktore lubie.
Pierwszy utwor to Ov Fire And The Void, dalej Demigod, Shemhaforash i Conquer all :-)
21.30, zaczynam odczuwac pierwsze objawy zmeczenia... To przez to zepsul mi sie humor bo taki jeden na fejsie napisal ze Manson i Behemoth to gowno :( Ze Sodom i Venom to dobra muza, a tamto to komercha. Przykro mi sie zrobilo :(
CHuj ze skurwielem. Napisze ze jest kutasem pierdolonym, tj.tutaj, nie na fejsie. Tam niech sie pierdoli chuj zlamany i niech se pisze co cche, zlamas obsrany!
Mam ohote na energetyka... Ale od niego tylko ziewanie jest. A tego drugiego z naszego sklepu, bo starczylo mi kasy na 2, to musze zostawic sobie na jutro rano i dojazd do Auchan...
Dobra, tymczasem mija 2h odkad wzialem Rolke, i powoli zaczyna mnie mulic, ale to nie od Rolki tylko od Chlorprotixenu, ktory wzialem ponad godzine temu. Szkoda, bo sie fajnie muzy sluchalo. No ale rano trzeba przeciez wstac... 9 godzin snu to dla mnie minimum, a juz zostalo tylko 8 :(
Kurwa jestem skonczonym kretynem, bo 10min.temu zazylem kolejna pastylke energetyczna, zeby nie isc jeszcze spac! :( Ale Chlorprotixen jest mocniejszy, i i tak bedzie mi sie chciec spac, tylko przez tego energetyka nie bede mogl zasnac :( W pizde jebany debil ze mnie!!
Dobra, dosc zle energii, dosc przeklenstw, nerwow i Behemotha. Wlaczylem Supreme Beings Of Leisure - na sluchawkach Beyerdynamic brzmi to wprost ZAJEBISCIE! :) To brzmienie jest super, takie jasne, selektywne, i te instrumenty tak ladnie brzmia. Szkoda ze tylko kilka utworow maja takich fajnych, dalej to nuda :( Ale mam 3 ich plyty, trzeba je przesluchac. Tylko moze juz nie dzisiaj, bo jest 22.15. Powinienem isc dawno spac, a ten energetyk mnie troche rozbudzil, jesli tak, to biore nastepnego ;-) Kij, raz sie zyje - otworzylem tego energtetyka na jutro... Chociaz nie, zle zrobilem, chowam go zaraz. No i nie wiem czy wziasc pastylke energetyka czy pastylke Relanium... Chcialbym jeszcze troche sie poczuc fajnie, ale rozsadek mowi ze za wszystko sie placi - ja teraz poczuje sie jeszcze godzine lepiej, a rano bede sie zle czul przez 2h!
Naszykowalem sobie ubranie na jutro, bo rano bedzie troche chlodniej, i spakowalem rzeczy do plecaka zakupowego - mam taki duzy.
Wracajac do Supreme B.L. to na razie znalazlem tylko 4 fajne utwory, reszta to nuda. No ale trzeba im przyznac ze brzeminia instrumentow (elektronika) maja bardzo dobre. I aranzacja dobra - to wszystko jest dosc geste i urozmaicone, takie fajne wlasnie.
Za 2 min. 22.30, musze zdecydowac ktora pastylke zazywam...
Wzialem Relanium, czyli rozsadek zwyciezyl chwilowo...
Puscilem inna plyte SUpreme B.L., na razie 4 utwory dobre. :(
Dobra, teraz jak mi sie zachce spac, to zadnych energetykow tylkko prosto do lozka. Mozna powiedziec ze juz sie chce spac.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz