piątek, 31 lipca 2015

CZY PROWADZIC DALEJ BLOGA? PROSZE O WYPOWIEDZ W KOMENTARZACH.
Moze macie dosc tych cpunskich i komputerowych wynurzen osoby ktora jest na dnie (mnie)...
6.00 pobudka na bazar. Po sniadaniu lekka panika -dobrze ze tata spojrzal na kartki w kuchni, bo dzis mam kurator, co koliduje z krioterapia. Powiedzial zebym nie jechal na bazar, ale ja chcialem, bo tam kupilem APselan i se zazylem rprzed krio :) Wracajac z bazaru udalo sie odmowic kurator :)
10.00 podalem 30%, mocny zapach czulem, ciepla nie, ale samopoczucie i cisnienie wzroslo sporo :) Ciekawe jakie bede mial tam cisnienie, oby mnie puscila doktór. No i czy nie zauwazy nowych blizn na dloniach, ktore troche rzucaja sie w oczy :( Dalem plasterki, ale to jeszcze bardziej rzuca sie w oczy, chyba zostawie tylko te w zgieciach łokciowych. Aha, ta zyla na lewej dloni, co tak super wczoraj sie udalo -dzis wogole nie chciala wystawac, nie wiem gdzie sie podziala, probowalem w obok taka mniejsza, ale nic, to podalem w lewy łokiec niestety - dlugą igla 40mm. Nie wiem, czasem krew jest w polowie wlozenia, jak dzis, a czasem prawie pod koniec, a kąt zwykle daje ten sam - dosc duzy w stosunku do skóry - bo jest napuchniete, to zyla jest głeboko.

SPrawdzilem, po ewentualny Apselan na jutro musze jechac az na Koszykowa, bo blizsze apteki odwiedzalem ostatnio, to przy pl.Konstytucji, mam bezposrednio 118 z krioterapii z Bazylianskiej 51, ktory jezdzi co 15min,wiec spoko.

Naszykowalem sobie przelewke w plecaku by zazyc po krio w wc, ale tuz przed wyjsciem sie zlamalem:-( Tak mi czegos brakowalo, pilem kawe ale to nie to. Nie ma co, 30proc.to malo. No i podalem 11.15, o rdrazu sie udalo w lewy lokiec;-) Tzn.nieobrze, bo mialem jej dac odpoczac... Tam w kiblu nie moge za dlugo siedziec bo jest tylko jeden, to w stresie bym nie trafil pewno, tak sieu  usprawiedliwiam.
Substancja na zimno byla w lodowce ponad godzine, zbrazowiala, jak wyjalem to dosc szybko zgestniala, co dalej nie wiem bo poszedlem, ale stoi na moim biurku. Jak po przyjsciu podam i nic nie zadziala, a powinno, choc nie moge sie spodziewac rewelacji jak to jest 20proc.! To nastwpnym razem zostawię na te kilka godzin wychodzenia na stale w lodowce. Choc nie wiem czy bedzie nastwpny raz, bo koniec kasy:-(

Teraz na tej przelewce czuje sie jakoslabo, zadna muza mi nie pasuje.
Na krio bylo fajnie, z cwiczen tradycyjnie sie urwalem:-( Nie wiem w jakim stanie musze byc zeby na nie pojsc. Mialem tez problem ze za wysokie cisnienie! To wtedy nie puszcza do komory, ale , a drugim zmierzeniem bylo ok. Teraz jest 13.20 i czuje zejscie!:-( A bylo zostawic te przelewke na po zabiegach jak planowalem! Spokojnie bym se podal w wc bo wszyscy sa albo w komorze albo na cwiczeniach, nie bylo nikogo ani w szatni ani na korytarzu, eh... Bym sie teraz lepiej zdecydowanie czul! A tak to sie 5procent lepiwj pocUlem jak wzialem przelewke w domu:-( Nic kurna sie nie ucze!

Do tego Alina napisala zebym sie trzymal bo znika na pare dni z fejsa. To dolujace bo milalem codzien z kim gadac, a tak to co, pustka.

Pozytyw jest taki ze juz za rowno 30min.podam sobie 20proc przeekstrachowane mam nadzieje zajebiście;-) Bo bus juz ruszył to tylko dojsc od przystanku, przefiltrowac i podac, to nie to co extrakcja od poczatku. Zastanawiam sie gdzie sobie podac... Lewy lokiec najlepszu, bo sie 2x ostatnio w niego udalo szybko, ale ma odpoczywac. Zylka na lewej dloni sie schowala, a na prawej ta kolo lokcia musi wydobrzec bo duzo wkloc i lekko spuchnieta. Sprobuje w te druga zyle w prawej dloni, a moze sie objawi tam i trzecia?

Kurde okropnie mnie peczy, tj.pierdziec mi sie bardzo chce, alw jestem w autobusie:-( Nieprzyjemne odczucie co chwile. Juz za 25min.podam. odliczam te minuty jak do nie wiadomo czego...
Udalo mi sie wreszcie podpasowac muze! Gidge, Autumn Bells, z Denovali Records, bo death metalu mam na razie przesyt;-) Ale du, p go slucham ostatnio, hehe.

14.05 podalem! 10min.opoznienia, wiadomo ze w minute nie ogarne tego tuz po wejsciu do domu :-) A wiec sukces! Bo za pierwszym razem udalo sie w celowac - w te druga zyle na prawej rece, dalej od kciuka, ona ma potencjal, bo wystaje (na razie), no i bylo WEJSCIE!  :-) Cisnienie rozsadzajace czaszke i gorąco w glowie! Tak powinno byc zawsze! Ale substancja czekala 3,5h, to normalnie tyle nie dam rady czekac. Chyba ze bede robil jak dzis - czesc na cieplo, reszte na zimno. Musze tylko inne proporcje, moze na cieplo mniej dam - 4tabl.(20% dawki poczatkowej), a 6tabl. na zimno? Na cieplo moge dawke wzmocnic przez przelewke, ktora moge podac zaraz po podaniu, to mysle ze dam rade wytrzymac dac ze tylko 4tabletki... Tak jutro zrobie :-) Tylko 3,5h to dlugo czekania, ja juz po 2,5h od podania beede bardzo chcial podac, a wypadaloby doczekac do 4godzin... Tak jak poprzednio 4h, to bylo extra wejscie (ale chyba po 12tabl.). Jutro mam wolne, nie ma krioterapii, takze bede siedzial w domu pewno, to tym bardziej ciezko bedzie czekac jak towar bedzie w zasiegu reki...

Teraz w dzialaniu metkata na zimno brakuje mi pobudzenia! :-( Jest tylko dobry nastruj, plus relax, i ogolnie spokuj. No tak, juz mi brakuje przelewki :-( A bedzie tylko 3 i 4-ta i to tylko z 2 strzykawek, wiec prawie nic substancji! :-(

Ogolnie mialem po krioterapii jechac po Apselan na Koszykowa, igly i pojemniki na mocz na Rondo Waszyngtona, i na Bialostocka po wieżę. Ale 15min.po wyjsciu z krio nagle poczulem oslabienie moralne, znaczy to jak napisalem zejscie. To tez sie zbieglo, ale bardziej zadzialala na mnie zmiana pogody! Bo bylo slonce, a teraz wiatr i cale niebo zasnute - zmiana cisnienia, to nie dziwne ze nie wyobrazalem sobie ze gdzies jeszcze pojade... Teraz planuje jeszcze raz wyruszyc z domu, z mojej wsi do Wawy to pozalatwiac. Ale pierw walne kawe, albo energetyka, albo popluczke....
Wiec kawa 1 lyzeczki (resztka z poludnia) +popluczka. Bylo o dziwo wejscie! Zapach i cieplo na twarzy, ale samopoczucie chyba bez zmian :-( Tzn.przeciez ja spal;em tylko 6h, a poprzednie noce tez zarwane, to nie moge sie za dobrze czuc! :-) Dobra, jade do Wawy.

Wale, nie mam sil umyslowych wlec aie godzine na Koszykowa, to kupie na Wilenskim gdzie kupowalem w poniedz., moze sie uda. I tam obok apteka z iglami Terumo!;-) Pojemniki czy strzykawki moge plukac pod kranem i od biedy uzywac, ale igly po paru probach wkloc sa juz tepe i trza zmieniac... Wczoraj na te proby poszly mi 2igly Terumo! A ja wcześniej pobowalem na sile wbijac jak byla tepa, a przeciez jak nie chce przejsc przez skore, to podobnie nie przebije zyly tylko ją przesunie! Dopiero wczoraj na to wpadlem, hehe.

Teraz zaluje ze tych pozostalych 4tabl.nie zrobilem na cieplo, bo mialbym pobudzenie ktorego mi tak brak bo malo spalem. Natomiast rano pbudzam sie kawa i ogolnie jestem po jakims oczywiście czasie rozbidzony i rzeski, wiec na jutro rano lepiej zrobic juz dzis na cieplo.
Kurcze, bede dzis wracal w najwiekszych korkach, ok.17tej w piatek! Bylo sie wybierac szybciej;-) Kurcze bedzie tlok w busie i trza bedzie pol godz.stac:-(
Powinienem chodzic na te cwiczenia ktore sa tuz po komorze krio, rodzice maja racji ze moja sprawnoac cielesna jest do niczego.

Kurde, nie moge sie doczekac by wrocix do domu i zrobic te 4tabl.... Za 10min.bede w aptece.
Nie bylo problemu, poza ostrzeze iem o uzaleznieniu od tabletek. Za to igly kupilem tam obok, nie bylo Terumo to wziaem BD ale drogie jak chuj! Powinienem zrezygnowac, jeszcze mam 4 nowe i jutro na Waszyngtona kupic.
Zdazylem do Auchan, ocet 1zl;-) Taki w plastimowej butelce z szeroka szyjka ze wloze strzykawe, o to chodzilo.
Natomiast 509 jechalo sie koszmarnie, w tloku i stasznie wolno, szlag mnie trafial! Teraz moim tez bardzo wolno jedziemy, masakra, a juz policzylem ze za 40min.se podam... Zrobie na cieplo extrakcje z 4tabl. A potem zamontuje tacie wieze, mam nadzieje ze nie bedzie wchodził do mnie do pokoju pytac czemu nie montuje jeszcze...


czwartek, 30 lipca 2015

Nie mialem o czym gadac z Natalia:-( Wyszedlem po pol godz. Mam nuz towar, za rowno 1.5h zazyje o 16.40. Na cieplo zrobie ok.polowe, a reszte na zimno i podam se dzis w sumie 50proc.
Wysluchalem cala plyte Behemotha, Satanist z 2014, najnowsza, nielza jest, daje czadu. I wlaczylem Slipknot, drze morde pieknie;-) Za 1h15min.zazyje.
Muszs po przyjsciu nas, ykowac 2rzeczy: folie do telefonu bo ta sie rozkleja i koszulke Slipknot na zabiegi, niech wiedza czego slucham!;-)
Nie mialem o czym gadac z Natalia:-( Wyszedlem po pol godz. Mam nuz towar, za rowno 1.5h zazyje o 16.40. Na cieplo zrobie ok.polowe, a reszte na zimno i podam se dzis w sumie 50proc.
Wysluchalem cala plyte Behemotha, Satanist z 2014, najnowsza, nielza jest, daje czadu. I wlaczylem Slipknot, drze morde pieknie;-) Za 1h15min.zazyje.
Muszs po przyjsciu nas, ykowac 2rzeczy: folie do telefonu bo ta sie rozkleja i koszulke Slipknot na zabiegi, niech wiedza czego slucham!;-)

Zazylem popluczki o 17.30, i kawy wypilem. 19.20 czyli za 75min.minie 2h od zmieszania mixtury na zimno, byla ok.40min.w lodowce. Ide teraz na spacer albo na rower, jeszcze nie wiem... Jest wiatr duzy to sie bedzie zle jechalo. No i trza przejechac przez ta roz-oraną droge zeby zrobic kółko za kanalem. To chyba spacer, i se poslucham muzyczki :)
Tymczasem odzyskalem z backupu Win7, bo tamten co wczoraj instalowalem - i mu zapuscilem na noc aktualizacje wszystkie mozliwe, to sie sprzeprzyl (bluescrean). Znalazlem w necie lekarstwo na ten svchost!:) ze trza wylaczyc usluge tych aktualizacji, no i faktycznie jak na razie RAM nie zajety, a sam svchost zajmujr 140MB, to spoko.
Bylem na 3km rowerze - wokol osiedla. WIem ze nędza... Strasznie wieje, to ciezko jechac, ale powod to lenistwo :-(

Tymczasem 18.40, minelo 1h.20 od zrobienia na zimno i zrobilo sie geste! Jak przechylam to na dole zolta woda - czyli dobrze! :) Nie wiem czy to przemieszac, czy lepiej zostawic...
POza tym sciagam znowu Sia - ten album Healing is Dificult w wersji rozszerzonej - bo to co sciagnalem pod tamtym Windowsem, to poszlo razem z Windowsem, hehe, trza bylo poczekac az sie dociagnie albo przeniesc te czesc ktora juz byla. Teraz sciaga sie w jakosci marnej - 128kb :( Tamta byla lepsza.
Jeszcze 35min.musze odczekac jesli ma byc 2h... Powinienem w sumie wiecej, to bedzie wiecej metkatu w substancji, ale raczej nie wytrzymam, tak mnie kusi...
Zreszta 19.30 to bedzie dobra godzina do podania, ok.23.00 jak pojde spac to bedzie optymalnie - wreszcie wczesniej! Wczoraj odszedlem od kompa 1.30 (ale zostawilem sciaganie aktualizacji WIndowsa na cala noc - rano sie instalowaly wiec tez komp zostal wlaczony), ale jak sie polozylem, to nie moglem zasnac... Potem zachcialo mi sie jesc - zjadlem 2 bulki, no i w koncu zasnalem jak poprzednio niestety tj.o 3.00 :( Dzis sie to musi zmieniac!

RAM wciaz pod kontrola, svchost.exe 140MB jak byl :) Czyli chyba juz bedzie dobrze :) Tylkoze nie sciagne zadnych aktualizacji! Czasem bedzie trza to wlaczyc, niestety jak wlaczam recznie usluge w zarzadzaniu komputerem, to nadal twierdzi ze usluga jest wylaczona i by zrestartowac kompa. A to wiadomo trwa...
Tymczasem trzeba przywrocic dzialanie Linuxa :) Tj.uruchomic z plytki i wpisac te komendy zeby naprawilo boot sector.

Mialem problem z podaniem w te zyle przy prawym kciuku - kilka wkloc przy glownym daniu, przy przelewce bez powodzenia (niezbyt dobrze wyglada to poklocie na rece...) i zobaczylem ze przez srodek wewnetrznej str.przedramienia biegnie prosta zyla, wydawalo sie ze niezbyt gruba, ale jak wbijalem to gleboko wbilem zanim pojawila sie krew. Pojawila i wbijalo sie szybko :) Juz w nia wbilalem ale w innym miejscu, bo ona biegnie od dloni do łokcia, blizej dloni oraz blizej łokcia mam jeszcze lekkie opuchlizny to odpada. W te zyle podam sobie juz za 20minut :-))

Na krioterapii nikt tam nie przyglada sie rekom. Balem sie tego lekarza ktory mierzy cisnienie, wczoraj nic nie mowila, a dzis pytala czy pobierali mi krew, to ja odp.tak jak planowalem ze mam brzydkie blizny i nie chce straszyc :) Łyknela to :)

KOlejna dobra wiadomosc jest ze przyszedl ten kabel cyfrowy do monitora - tani, bo 10zl z przesylka, no i dziala!!! :-) Czyli karta graficzna w nowym komputerze jest w porzadku :) DObrze ze jej nie odsylalem :)

Kurde, ta Sia sie wogole nie ciagnie. To naprawiam Linuxa.
Naprawione :-) Teraz Linux sprawdzalem łączy sie z netem, programy dzialaja, WIndows dziala dobrze, 2,2GB zajete RAMu i sie nie zmienia :)

20.00 Podalem sobie, ale zrobilem w rekach minimum 10 dzior!! :( Niegdzie nie chcialo wejsc, ani w prawe przedramie, ani kolo kciuka, dopiero za drugim razem w te dobra zyle w lewym łokciu, ktora ma odpoczywac... ALe tez nie szlo bez problemow - przerywalo sie nagle - minimalny ruch reka (nie mam takiej precyzji jak kiedys, a szczegolnie jak podaje sobie, to jestem tak podniecony ze troche trzesa mi sie rece...) - i wylazilem z żyły, potem nie moglem trafic, i tak 2x :-(
A najgorsze ze chyba nie podzialalo! :( Nie czulem ani zapachu, ani ciepla, tylko cisnienie troche i przyspieszenie oddechu. Nie suszy mnie tez, jak jest zawsze po podaniu. ALe nastrój lepszy chyba :)

Wlaczylem to Sia - rozszerzona wersje co sie wreszcie sciagnela :) Bardzo mi ta muzyka pasuje! :-) Szkoda ze te nowe plyty to nagrala taki ochydny pop :( Oczywiscie te nowe maja najwiecej wysluchan na Deezer...

Jak podawalem to dzwonil Remik - kolega z osrodka, ma HCV (bierze Interferon - przez rok przykro dzialajace zastrzyki ktore z hcv go wylecz), bylismy w pokoju na Jokerze, a potem na Malej nadal sie kolegowalismy, taki spokojny, z Poznania, lubie go. Ale jakos teraz nie pale sie by oddzwonic...

21.00, czuje wyraznie pobudzenie, moze towar wszedl powoli i z opoznieniem? Ciekawe...
Kupilem folie do ekranu komorki, za 3,20 z przesylka... WIem zeby nie kupowac najtanszych ale co ja poradze jak nie mam kasy. Za to wzialem od taty z moich pieniedzy 5zl, bo jeszcze 1,5zl mu oddalem poprzednio. To mam u taty 170zl. Kurczy sie kasa... Bylo 200 jeszcze z tydzien temu! Musze przestac kupowac!

Czuje głód :( ALe nie chce jesc, tzn.żołądek sie dopomina bo burczy i czuje w nim pustke, ale w glowie i buzi nie chce sie jesc. Wynioslem mieso i ziemniaki z kuchni do chlodnego garazu. Zjadlem jednak czarne porzeczki - ja bardzo lubie je, ale byly kwasne niestety. Ale zasycilem brzucho :)

Zla wiadomosc jest taka ze jutro jedziemy na bazar, wiec pobudka 6.00, to powinienem juz isc spac! Tzn.jak mam sobie podac przelewki, jesli zostana i dzis ich nie wezme, to trza wstac wczesniej - dzis dlugo szukalem tej zyly to minimum 5.30... Szkoda ze nie mozna juz dzis wziasc tak na zaś - zeby zadzialalo rano :)
Po bazarze musze szybko isc do Ziko, tej co zawsze w piatki chodze bo 5min.piechotka od bazaru, i wracac do domu, bo musze sie ogarnac, zrobic i podac i jechac na krioterapie! ALe bez nerw, 11.15 wychodze na krio, a bede w domu gdzies 9.30, to spoko, zrobie i podam. Oby... Jak sie bedzie czas konczyl a zyly brak, to wezme w ostatecznosci per rectum, ale bardzo niechetnie :-( Jeszcze zostal prawy łokiec- tam mi sie niedawno udawalo wcelowac tą długą igłą, a dzis tego nie probowalem.

No tak, Sia mi sie osluchala, musze zmienic muze! Tylko na co? Nagle poczulem psujacy sie humor! ZNiechecenie :( Mama poszla juz spac. Jutro od rana jak tylko sie ja sie wykapie - bedzie podlewala ogrod. Kiedys to ja to robilem... Kiedys to wogole... Ale tez przed osrodkiem bylem duzo gorszy, wiec i tak nie jest tak tragicznie ze mna jak wtedy co chlałem i sie awanturowałem.

Mama chce namowic tate na krioterapie :) Troszke im opowiedzialem jak tam jest. Tacie sie pogorszyla postawa, jakos tak krzywo chodzi, ale nie chce na zabiegi. Moze razem go przekonamy jak przejde calosc i powiem ze przestal mnie bolec kregoslup! :) BO teraz od dawna juz biore codziennie przeciwbolowy Dicloratio, a i tak zle sie czuje z kregoslupem. WIem ze to wina tego ze nie chodze na spacery, a siedze ciagle przy kompie :(

Musze zdecydowac co z tym spaniem dzis robic! Jest 21.40. Moze wziasc juz leki nocne, to ok.23.00 zasne? 6,5h snu to i tak malo! Bo kusi oczywiscie by zrobic przelewke i zaraz podac! :-( ALe dobrze by miec na jutro na bazar, bo jak znam zycie, bede rano zdychal tj.bardzo sle sie czul - tak jest ostatnio wlasnie. Ale co jak nie bede mogl sie wkłóć, a czas do wychodzenie bedzie zaraz? Przelewki p.r.pewno wogole nic nie zadzialaja, bo i tak sa slabe zawsze.
Mam na koncie 30zl 90gr!!! :( I 5zl w portfelu. Wole nie myslec na ile to mi starczy. A przeciez oprocz Apselanu za 6zl musze kupowac strzykawki i pojemniki na mocz... ALe je wlasnie bardzo oszczedzam od paru dni... CO moze sie zle skonczyc, ze se wstrzykne jakies bakterie i bedzie zle :(
Jeszcze mam 12zl na tym drugim koncie... I zamiast brac po 40%, 30 i 20 dziennie to se wpierdalam 50 i jeszcze przelewki! :(

Zmienilem sobie folie poliweglanowa na ekranie telefonu - wyglada teraz elegancko :) Bo ta stara bardzo dlugo wytrzymala, ale dzis sie odklejala zupelnie. Ten Kerrier District, ktorego niegdy nie sluchalem - jest calkiem calkiem :)

Sprawdze pod innym systemem operacyjnym czy moja kamerka mi chodzi, czy sie jednak zepsula, to za pare zl kupie nowa na allegro. Od 14zl z przesylka - to tata mi da 14zl to bede mial akurat na kolejne 2 Apselany ;-)

Te przelewki to sciema, tzn.pierwsza dziala, ale z metody na cieplo tylko, nastepne to tylko sugestia ze przygotowuje, filtruje i wstrzykuje :-( Wzialem teraz, ciezko bylo sie wbic :-( I nie specjalnie cos czuje, poza tym ze mi cieplej jakos w ciele i w glowie, ale humor - ten sam - opadajacy :-( No wiec ta zyla co biegnie po wewn.str.przedramienia to wcale nie jest prosta! CO chwile troche skreca, wiec dlatego ciezko w nia trafic. Udalo mi sie za szostym razem teraz, ale niestety ją rozwalilem pod koniec wstrzykiwania! CHolera jasna! :-( Trzesla mi sie bardzo ręka, po prostu ją przebilem.

Co do zakupow, to jutro APselan, poza tym strzykawki mam, igly dlugie tez, ale te 0,6 musze kupic - najlepiej na Rondo Waszyngtona po te Terumo, i pojemniki na mocz, bo juz kilka dni tych samych uzywam!:( A powinienem codzien zmieniac, tak jak strzykawki - tak ustalilem, ze codzien zmieniam sprzet, a jak danego dnia biore kilka razy to uzywam tego samego - bakterie mysle nie zdaza sie rozwinac, ale przez cala noc, to co innego. To musze pamietac pojechac tam po krioterapii, a potem dopiero na Bialostocka odebrac wieżę Samsung, bo bylem dzis i mowia ze wlasnie naprawili :) MIalem kwitek i moglem zabrac, ale tata sam chcial, bo chcial spytac tam technikow jak sie planuje nagrania, ale w koncu nie chce (bo nie ma czasu pojechac) i ja jutro odbiore.
Wlasnie znalazlem w JakDOjade trase z krioterapii - 35min.potrzeba, busem do Rembielinskiej (czyli gdzie sie dzis przesiadalem do Natalii) a potem tram.25 na miejsce.

Aha, kamerka pod Linuxem dziala, a pod Windowsem pod zadnym, byla wpieta w hub usb, ten tani (cholera znow oszczedzilem i mam!), to wpialem w kontroler USB3 ten na slocie, ktory potrzebuje sterownikow, no i pod Windą działa teraz :)
Jebie, robie ostatnie przelewki.
W prawa reke nie dalo rady :( Kurcze jak ktos sie przyjrzy jak ja tam w krotkim rekawku, to zobaczy ze mam poorane te rece :( W lewa zaczalem probowac - kolo kostki kolo zegarka jest gruba igla, ale ona nie idzie prosto - nie udalo sie, poza tym jest we wlosach to jej nie widac - tylko na czucie wbijalem. ALe zauwazylem ze na zewnetrznej czesci dloni, ktora juz prawie sie wyleczyla, wystaje mi 1 ładna żyłą :-) W nią trafilem odrazu. Bardzo sie staralem nie ruszac rekami zeby jej nie przebic i sie udalo. Troche boli teraz to miejce, ale wiadomo - delikatne.
Poczulem delikatny zapach i bardzo delikatne cieplo w glowie. Ogolnie teraz mi jest gorąco, mam w pokoju az 26st.C! Bo komp grzeje, a okno ma tylko szparke.
Tymczasem Mirtor dziala i ide zjesc :)
Podgrzewam sobie mieso z ziemniakami, a w lodowce jest mizeria :-) Pychotka. Zglodnialem bardzo mocno, byc moze dopcham kanapkami. Dobrze ze tata bulki dla mnie kupil...

Zjadlem obiad, do tego 3kanapki z kielbasa i domowymi dżemami - pyszne :)
23.40, teoretycznie zaraz powinna przyjsc sennosc... Musze se zalozyc ze o polnocy klade sie do lozka. Po tym zjedzniu powinno przyjsc uspokojenie bo organizm zajmuje sie trawieniem, ale przeciez wzialem 2 przelewki :( Bez sensu jak zwykle, i jeszcze sie pokłółem...
Zazylem popluczki o 17.30, i kawy wypilem. 19.20 czyli za 75min.minie 2h od zmieszania mixtury na zimno, byla ok.40min.w lodowce. Ide teraz na spacer albo na rower, jeszcze nie wiem... Jest wiatr duzy to sie bedzie zle jechalo. No i trza przejechac przez ta roz-oraną droge zeby zrobic kółko za kanalem. To chyba spacer, i se poslucham muzyczki :)
Tymczasem odzyskalem z backupu Win7, bo tamten co wczoraj instalowalem - i mu zapuscilem na noc aktualizacje wszystkie mozliwe, to sie sprzeprzyl (bluescrean). Znalazlem w necie lekarstwo na ten svchost!:) ze trza wylaczyc usluge tych aktualizacji, no i faktycznie jak na razie RAM nie zajety, a sam svchost zajmujr 140MB, to spoko.
Bylem na 3km rowerze - wokol osiedla. WIem ze nędza... Strasznie wieje, to ciezko jechac, ale powod to lenistwo :-(

Tymczasem 18.40, minelo 1h.20 od zrobienia na zimno i zrobilo sie geste! Jak przechylam to na dole zolta woda - czyli dobrze! :) Nie wiem czy to przemieszac, czy lepiej zostawic...
POza tym sciagam znowu Sia - ten album Healing is Dificult w wersji rozszerzonej - bo to co sciagnalem pod tamtym Windowsem, to poszlo razem z Windowsem, hehe, trza bylo poczekac az sie dociagnie albo przeniesc te czesc ktora juz byla. Teraz sciaga sie w jakosci marnej - 128kb :( Tamta byla lepsza.
Jeszcze 35min.musze odczekac jesli ma byc 2h... Powinienem w sumie wiecej, to bedzie wiecej metkatu w substancji, ale raczej nie wytrzymam, tak mnie kusi...
Zreszta 19.30 to bedzie dobra godzina do podania, ok.23.00 jak pojde spac to bedzie optymalnie - wreszcie wczesniej! Wczoraj odszedlem od kompa 1.30 (ale zostawilem sciaganie aktualizacji WIndowsa na cala noc - rano sie instalowaly wiec tez komp zostal wlaczony), ale jak sie polozylem, to nie moglem zasnac... Potem zachcialo mi sie jesc - zjadlem 2 bulki, no i w koncu zasnalem jak poprzednio niestety tj.o 3.00 :( Dzis sie to musi zmieniac!

RAM wciaz pod kontrola, svchost.exe 140MB jak byl :) Czyli chyba juz bedzie dobrze :) Tylkoze nie sciagne zadnych aktualizacji! Czasem bedzie trza to wlaczyc, niestety jak wlaczam recznie usluge w zarzadzaniu komputerem, to nadal twierdzi ze usluga jest wylaczona i by zrestartowac kompa. A to wiadomo trwa...
Tymczasem trzeba przywrocic dzialanie Linuxa :) Tj.uruchomic z plytki i wpisac te komendy zeby naprawilo boot sector.

Mialem problem z podaniem w te zyle przy prawym kciuku - kilka wkloc przy glownym daniu, przy przelewce bez powodzenia (niezbyt dobrze wyglada to poklocie na rece...) i zobaczylem ze przez srodek wewnetrznej str.przedramienia biegnie prosta zyla, wydawalo sie ze niezbyt gruba, ale jak wbijalem to gleboko wbilem zanim pojawila sie krew. Pojawila i wbijalo sie szybko :) Juz w nia wbilalem ale w innym miejscu, bo ona biegnie od dloni do łokcia, blizej dloni oraz blizej łokcia mam jeszcze lekkie opuchlizny to odpada. W te zyle podam sobie juz za 20minut :-))

Na krioterapii nikt tam nie przyglada sie rekom. Balem sie tego lekarza ktory mierzy cisnienie, wczoraj nic nie mowila, a dzis pytala czy pobierali mi krew, to ja odp.tak jak planowalem ze mam brzydkie blizny i nie chce straszyc :) Łyknela to :)

KOlejna dobra wiadomosc jest ze przyszedl ten kabel cyfrowy do monitora - tani, bo 10zl z przesylka, no i dziala!!! :-) Czyli karta graficzna w nowym komputerze jest w porzadku :) DObrze ze jej nie odsylalem :)

Kurde, ta Sia sie wogole nie ciagnie. To naprawiam Linuxa.
Naprawione :-) Teraz Linux sprawdzalem łączy sie z netem, programy dzialaja, WIndows dziala dobrze, 2,2GB zajete RAMu i sie nie zmienia :)

20.00 Podalem sobie, ale zrobilem w rekach minimum 10 dzior!! :( Niegdzie nie chcialo wejsc, ani w prawe przedramie, ani kolo kciuka, dopiero za drugim razem w te dobra zyle w lewym łokciu, ktora ma odpoczywac... ALe tez nie szlo bez problemow - przerywalo sie nagle (minimalny ruch reka - nie mam takiej precyzji jak kiedys, a szczegolnie jak podaje sobie, to jestem tak podniecony ze troche trzesa mi sie rece...) - i wylazilem z żyły, potem nie moglem trafic, i tak 2x :-(
A najgorsze ze chyba nie podzialalo :( Nie czulem ani zapachu, ani ciepla, tylko cisnienie troche i przyspieszenie oddechu. Nie suszy mnie tez, jak jest zawsze po podaniu. ALe nastrój lepszy chyba :)

Wlaczylem to Sia - rozszerzona wersje co sie wreszcie sciagnela :) Bardzo mi ta muzyka pasuje! :-) Szkoda ze te nowe plyty to nagrala taki ochydny pop :( Oczywiscie te nowe maja najwiecej wysluchan na Deezer...

Jak podawalem to dzwonil Remik - kolega z osrodka, ma HCV (bierze Interferon - przez rok przykro dzialajace zastrzyki ktore z hcv go wylecz), bylismy w pokoju na Jokerze, a potem na Malej nadal sie kolegowalismy, taki spokojny, z Poznania, lubie go. Ale jakos teraz nie pale sie by oddzwonic...

21.00, czuje wyraznie pobudzenie, moze towar wszedl powoli i z opoznieniem? Ciekawe...
Kupilem folie do ekranu komorki, za 3,20 z przesylka... WIem zeby nie kupowac najtanszych ale co ja poradze jak nie mam kasy. Za to wzialem od taty z moich pieniedzy 5zl, bo jeszcze 1,5zl mu oddalem poprzednio. To mam u taty 170zl. Kurczy sie kasa... Bylo 200 jeszcze z tydzien temu! Musze przestac kupowac!

Czuje głód :( ALe nie chce jesc, tzn.żołądek sie dopomina bo burczy i czuje w nim pustke, ale w glowie i buzi nie chce sie jesc. Wynioslem mieso i ziemniaki z kuchni do chlodnego garazu. Zjadlem jednak czarne porzeczki - ja bardzo lubie je, ale byly kwasne niestety. Ale zasycilem brzucho :)

Zla wiadomosc jest taka ze jutro jedziemy na bazar, wiec pobudka 6.00, to powinienem juz isc spac! Tzn.jak mam sobie podac przelewki, jesli zostana i dzis ich nie wezme, to trza wstac wczesniej - dzis dlugo szukalem tej zyly to minimum 5.30... Szkoda ze nie mozna juz dzis wziasc tak na zaś - zeby zadzialalo rano :)
Po bazarze musze szybko isc do Ziko, tej co zawsze w piatki chodze bo 5min.piechotka od bazaru, i wracac do domu, bo musze sie ogarnac, zrobic i podac i jechac na krioterapie! ALe bez nerw, 11.15 wychodze na krio, a bede w domu gdzies 9.30, to spoko, zrobie i podam. Oby... Jak sie bedzie czas konczyl a zyly brak, to wezme w ostatecznosci per rectum, ale bardzo niechetnie :-( Jeszcze zostal prawy łokiec- tam mi sie niedawno udawalo wcelowac tą długą igłą, a dzis tego nie probowalem.

No tak, Sia mi sie osluchala, musze zmienic muze! Tylko na co? Nagle poczulem psujacy sie humor! ZNiechecenie :( Mama poszla juz spac. Jutro od rana jak tylko sie ja sie wykapie - bedzie podlewala ogrod. Kiedys to ja to robilem... Kiedys to wogole... Ale tez przed osrodkiem bylem duzo gorszy, wiec i tak nie jest tak tragicznie ze mna jak wtedy co chlałem i sie awanturowałem.

Mama chce namowic tate na krioterapie :) Troszke im opowiedzialem jak tam jest. Tacie sie pogorszyla postawa, jakos tak krzywo chodzi, ale nie chce na zabiegi. Moze razem go przekonamy jak przejde calosc i powiem ze przestal mnie bolec kregoslup! :) BO teraz od dawna juz biore codziennie przeciwbolowy Dicloratio, a i tak zle sie czuje z kregoslupem. WIem ze to wina tego ze nie chodze na spacery, a siedze ciagle przy kompie :(

Musze zdecydowac co z tym spaniem dzis robic! Jest 21.40. Moze wziasc juz leki nocne, to ok.23.00 zasne? 6,5h snu to i tak malo! Bo kusi oczywiscie by zrobic przelewke i zaraz podac! :-( ALe dobrze by miec na jutro na bazar, bo jak znam zycie, bede rano zdychal tj.bardzo sle sie czul - tak jest ostatnio wlasnie. Ale co jak nie bede mogl sie wkłóć, a czas do wychodzenie bedzie zaraz? Przelewki p.r.pewno wogole nic nie zadzialaja, bo i tak sa slabe zawsze.
Mam na koncie 30zl 90gr!!! :( I 5zl w portfelu. Wole nie myslec na ile to mi starczy. A przeciez oprocz Apselanu za 6zl musze kupowac strzykawki i pojemniki na mocz... ALe je wlasnie bardzo oszczedzam od paru dni... CO moze sie zle skonczyc, ze se wstrzykne jakies bakterie i bedzie zle :(
Jeszcze mam 12zl na tym drugim koncie... I zamiast brac po 40%, 30 i 20 dziennie to se wpierdalam 50 i jeszcze przelewki! :(

Zmienilem sobie folie poliweglanowa na ekranie telefonu - wyglada teraz elegancko :) Bo ta stara bardzo dlugo wytrzymala, ale dzis sie odklejala zupelnie. Ten Kerrier District, ktorego niegdy nie sluchalem - jest calkiem calkiem :)

Sprawdze pod innym systemem operacyjnym czy moja kamerka mi chodzi, czy sie jednak zepsula, to za pare zl kupie nowa na allegro. Od 14zl z przesylka - to tata mi da 14zl to bede mial akurat na kolejne 2 Apselany ;-)

Te przelewki to sciema, tzn.pierwsza dziala, ale z metody na cieplo tylko, nastepne to tylko sugestia ze przygotowuje, filtruje i wstrzykuje :-( Wzialem teraz, ciezko bylo sie wbic :-( I nie specjalnie cos czuje, poza tym ze mi cieplej jakos w ciele i w glowie, ale humor - ten sam - opadajacy :-( No wiec ta zyla co biegnie po wewn.str.przedramienia to wcale nie jest prosta! CO chwile troche skreca, wiec dlatego ciezko w nia trafic. Udalo mi sie za szostym razem teraz, ale niestety ją rozwalilem pod koniec wstrzykiwania! CHolera jasna! :-( Trzesla mi sie bardzo ręka, po prostu ją przebilem.

Co do zakupow, to jutro APselan, poza tym strzykawki mam, igly dlugie tez, ale te 0,6 musze kupic - najlepiej na Rondo Waszyngtona po te Terumo, i pojemniki na mocz, bo juz kilka dni tych samych uzywam!:( A powinienem codzien zmieniac, tak jak strzykawki - tak ustalilem, ze codzien zmieniam sprzet, a jak danego dnia biore kilka razy to uzywam tego samego - bakterie mysle nie zdaza sie rozwinac, ale przez cala noc, to co innego. To musze pamietac pojechac tam po krioterapii, a potem dopiero na Bialostocka odebrac wieżę Samsung, bo bylem dzis i mowia ze wlasnie naprawili :) MIalem kwitek i moglem zabrac, ale tata sam chcial, bo chcial spytac tam technikow jak sie planuje nagrania, ale w koncu nie chce (bo nie ma czasu pojechac) i ja jutro odbiore.
Wlasnie znalazlem w JakDOjade trase z krioterapii - 35min.potrzeba, busem do Rembielinskiej (czyli gdzie sie dzis przesiadalem do Natalii) a potem tram.25 na miejsce.

Aha, kamerka pod Linuxem dziala, a pod Windowsem pod zadnym, byla wpieta w hub usb, ten tani (cholera znow oszczedzilem i mam!), to wpialem w kontroler USB3 ten na slocie, ktory potrzebuje sterownikow, no i pod Windą działa teraz :)
Jebie, robie ostatnie przelewki.
W prawa reke nie dalo rady :( Kurcze jak ktos sie przyjrzy jak ja tam w krotkim rekawku, to zobaczy ze mam poorane te rece :( W lewa zaczalem probowac - kolo kostki kolo zegarka jest gruba igla, ale ona nie idzie prosto - nie udalo sie, poza tym jest we wlosach to jej nie widac - tylko na czucie wbijalem. ALe zauwazylem ze na zewnetrznej czesci dloni, ktora juz prawie sie wyleczyla, wystaje mi 1 ładna żyłą :-) W nią trafilem odrazu. Bardzo sie staralem nie ruszac rekami zeby jej nie przebic i sie udalo. Troche boli teraz to miejce, ale wiadomo - delikatne.
Poczulem delikatny zapach i bardzo delikatne cieplo w glowie. Ogolnie teraz mi jest gorąco, mam w pokoju az 26st.C! Bo komp grzeje, a okno ma tylko szparke.
Tymczasem Mirtor dziala i ide zjesc :)
Podgrzewam sobie mieso z ziemniakami, a w lodowce jest mizeria :-) Pychotka. Zglodnialem bardzo mocno, byc moze dopcham kanapkami. Dobrze ze tata bulki dla mnie kupil...


Zjadlem obiad, do tego 3kanapki z kielbasa i domowymi dżemami - pyszne :)
23.40, teoretycznie zaraz powinna przyjsc sennosc... Musze se zalozyc ze o polnocy klade sie do lozka. Po tym zjedzniu powinno przyjsc uspokojenie bo organizm zajmuje sie trawieniem, ale przeciez wzialem 2 przelewki :( Bez sensu jak zwykle, i jeszcze sie pokłółem...
Choroba, zjadlem duzo a nadal czuje glod :-(
Zjalem czwarta kanapke z koeljnym dzemem (pierw z moreli i malin, a teraz z czarnej prozeczki - one sa zajebiste:) i umylem wisnie i czeresnie, te pierwsze bardzo kwasne byly, po dzemach to nie dziwne. No i teraz jestem napchany :)
Dobranoc:)

środa, 29 lipca 2015

Zasnalem dopiro ok.6.00, jeszcze jadlem kanapki z dzemem bo bylem badzo glodny. To spalem 3h:-( O 9.00 byl telefon i mnie obudzil, dlugo dzwonil ten domowy zanim tata odebral, bylem na niego o to zly.
10.30 Nie moglem sie wkloc w najlepsza zyle:-( Podjalem decyzje: biore per rectum! Czyli doodbytniczo, dziala szybko, po 3min., a trza 2min.lezec na brzuchu z nogMi wyzej. Dziala na mnie wiec tak gdzies polowe slabiej niz dozylnie, ale dziala! Na pewno mocniej niz jakbym wypil, bo wtedy praktycznie wogole, zero. Popluczke schowalem do lodowki, nie bede przeciez na miescie dawal per rectum;-)

Minelo 3h od podania a ja wciaz cos tam czuje, mysle ze p.r.bedzie dzialac dluzej, tak pisza na forum. Kupilem na Wawrzyszew ie Apselan, strzykawek nie bylo. Jak zazyje w domu cala paczke to pojade do centrum po dawke na jutro. Wezme 50proc.bo to w dzialaniu jak polowa dozylnie.

Kriokomora-juz po!  Tam jest strasznie zimno! W lydki mi najbardziej bylo. Tam jest zdajsie minus 60. Chodzilismy tam w kolko, 6osob, 3minuty, dlugo! Byl wewnatrz zegar i myslalem ze nie wytrzymam, ze nigdy wiecej tam nie pojde! W polowie zrobila sie taka para ze nic nie bylo widac, balem sie bardzo! Ale jak wyszedlem, ochlonalem, to taki ozywiony bylem i radosny;-) Tak przez pol godz. I postanowilem jednak ze bede chodzic i jutro przyniose skierowanie na kolejne 10zabiegow.
Z cwiczen sie urwalem, nie chcialo mi sie, moze jutro pojde jak lepiej pospie.
Cisnienie przed badaniem mialem idealne;-) Mimo kawy, apselanu i energetyka... Ale wzialem pol Mirtoru bo mnie zdenerwowanie lapalo.

A propo braku strzykawek, to moge uzyc tych starych skoro nie daje dozylnie, przeplucze je tylko, zarowno dwudziestki do filtrowania, to wlasciaie moge uzywac stale jednej i wywalac stuff z filtrem, a te do zazywania mam sporo uzytych dziesiatek, to poplucze woda i wystarczy. Uklad pokarmowy w razie czego usunie zarazki etc.
Juz za 30min.sobie podam;-)

15.00 podalem per rectum. Probowalem w lewy łokiec w zyle raz, ale szczypalo, to odpuscilem - musze przestac tam kłóć to ona dojdzie do siebie! Wzialem 50%, ale nie powiedzialbym zeby cos czul... :-( No lekkie pobudzenie i cieplo w ciele, i zniknal głód. Ale mysle ze nawet mniej niz 25% dozylnie, bo tak licze ze w pupe dziala 2x slabiej. Dobra, trza opowiedziec rodzicom o krio-komorze.

Jestem kretynem! Rozwalilem dobra zyle! :(
Wzialem przelewki z lodowki wczorajsze przelewki i udalo mi sie wbic w nowa zyle ktora jest kolo prawej kostki dloni - calkiem duza :-) Ale to prawie nie zadzialalo - widac tak jak mowia metkat sie rozpada szybko - nawet w lodowce. TO zrobilem 2 przelewki z dzisiaj i podaje tam, ale zaczelo szczypac, no i ja zamiast przestac pchac i wyjac, zeby uratowac zyle, to wtlaczam dalej! Powstal niezly bąbel - żyła nie do uzytku na tydzien :( A tak to by do jutra wydobrzala! Co za kretyn ze mnie, juz tyle dziesiat razy mi sie to zdazylo, a ja tak sie boje ze jak wyjme to juz nie trafie w zyle. No i to co wtloczylem nic nie zadzialo-ponad polowa plynu :-( Reszte udalo sie wbic wmniejsza zyle na wierzchu prawej dloni, blisko kciuka, to poczulem :)
Zjaledm rosół, mimo ze zeupelnie odechcialo mi sie jesc i z trudem jadlem, robie 3 i 4ta przelewke z dzisiejszej mazi i wczorajszej, i jade do Wawy po Apselan na jutro.
Dzis na razie zazylem zdaje sie 80%, ale liczac ze dopupnie to jest jakas 1/3, to nie wiem ile, ze 30% powiedzmy... Jutro zrobie 30% i mam zamiar podac w jakas zyle, jak sie nie uda, to zrobie reszte pastylek do konca i podam calosc per rectum (p.r.), (skrot i.v. znaczy dozylnie).
Z powyzszego wynika ze jednak musze kupic i strzykawki 10, 20 i pojemniki na mocz - to ok.6zl...tyle co caly towar :( Na 5x sprzet, tzn.troche wiecej.

ROdzice dzis sporo znow pracowali w ogrodzie, tata cos mi opowiadala, z grzecznosci sluchalem, bo kompletnie mnie to nie obchodzi... Dla mnie tak jak jest - to jest ladnie i nie trzeba nic ruszac. ALe wiem ze po ich pracach wyglada znacznie lepiej... :-)

Pojechalem po Apselan na jutro. To jasne ze czesc zazyje juz dzis, 20proc.:-(
55min.tyle moge zapamietac ze od ruszenia busa z Zerania dzieli mnie do zazycia;-) 30min.(prawie)na jazde,5na szybkie dojscie,20na zrobienie. Nie da sie krocej.
Slucham caly czas Sia, ale takiej starej plyty, Healing Is Diffioult, te nowe sa dyskotekowe:-(

18.55 podalem 20proc, tj.4pastylki, zgodnie z planem;-) Porobilo mnie duzo mocniej niz 50proc.p.r.! Ciepla praktycznie nie bylo, ale mocny zapach i smak, i wzrost cisnienia. Jest dobra pogoda, temparetura akurat na rower! Moze qiec pojde. Na razie musze poukladac w szafce w foliach co kupilem, bo ja mam system 5 torebek i w kazdej co innego;-)
Podalem w zyle w prawej dloni kolo kciuka - na razie jest sprawna, ladnie wystaje ze skory, mimo ze mala, zauwazylem ze sie przemieszcza - dziorki po igle nie sa w tym samym miejscu, no i praktycznie odrazu po wklociu pojawia sie krew we wskazniku igly :-)
Natomiast na tej zyle dobrej co ją rozwalilem przy prawej kostce dloni, to opuchlizny juz prawie nie ma, to dobrze, ale przy pompowaniu reki zyla nie chce wystawac... A szkoda, ciekawe kiedy wydobrzeje zeby moc w nia podawac! Bo obecnie mam 1 (jedna!) zyle sprawna tylko! No jest niedaleko druga, nie udalo sie wcelowac za pierwszym razem, ale trza mysle sie skupic i sie uda :) Natomiast lewa reka jest wciaz odrobinke opuchnieta - zyl nie wydac. I to miejsce przy kciuku gdzie trafilem w nerw - caly czas mam oslabione czucie, choc duzo lepiej niz na poczatku :(

Chyba podam sobie przelewke... Bo cos slabo jest... No wiadomo, 20%! Ale jak teraz wezme to 22.00 zejscie i trza bedzie spac, nie to nawet dobrze :)
Caly czas nie moge sie zdecydowac czy na jutro robic metoda na zimno. Bo wstawie to do lodowki przed spaniem i niech cala noc sie ekstrachuje - powinno wyjsc super! ALe czy jednak metkat jak sie juz zrobi to do rana nie zacznie sie rozpadac? Co fakt - te popluczke co podalem ok.15.30 to przeciez lezala w lodowce ok.15godzin - juz zrobione, a tu sie bedzie dopiero robic, i z doswiadczenia wiem, ze w lodowce po 2h nic sie nie dzieje specjalnego, poza tym ze gestnieje i staje sie brazowe. ALe klaki sie nie wydzielaja i plyn sie nie rozwarstwia.
Druga opcja to jest zrobic jutro extrakcje na cieplo.
A trzecia to wczesnie wstac (wyspie sie przeciez), zrobic na zimno - tak jak robilem wczoraj, tj.0,5h w lodowce a potem 1,5 w pokoju. Ale czy ja wytrzymam tyle czekac?... Chyba to nie realne :-( ALe zaraz, jakbym teraz nie podal se przelewki, to mialbym na rano-na czekanie :) Ja wychodze 11.15 z domu (dzis jak jechalem to pol godz.za wczesnie), to jak wstane ok.8.00, co jest calkiem realne jak dzis nie bede balowal - to bedzie wystarczajaco duzo czasu :)
Nie, nie robie dzis na zimno i do lodowki, bo sie skonczy tak samo jak wczoraj - ze se podalem! :( To zostaly 2 opcje.
WTOREK NOC.
Kurcze, wczoraj w wieczornej modlitwie kilka razy prosilem Pana Boga, by mi pomogl bym nie wzial juz dzisiaj, bym przestal cpac... No ale to tez ja musze miec silna wole. A jej nie mam :(
Tata poszedl spac.
Kurcze nie poszedlem do tego AUchan dzis do bankomatu, nie chcialo mi sie isc przez te wertepy i tam smierdzi kanalizacja. ALe bym moze sobie przypomnial ze trzeba kupic ocet! Bo tego mam na dnie doslownie! A propo: policzylem sobie, ze skoro zuzylem 500ml octu, bralem 4ml do 2 paczek Apselanu a 2ml do jednej, to srednio 3ml na 1 zazycie - to znaczy ze zazylem 160razy!!! STO SZESCDZIESIAT RAZY podalem sobie jony manganu... Duzo :-( A na poczatku mowilem sobie ze ja tylko troche pobiore i przestane, bo wlasciwie to mi sie nie podoba ta faza, ze po Acodinie lepsza... Tak kurc ze zawsze jest z cpaniem! :-( Przeciez wiedzialem o tym mechanizmie z terapii... Ale wolalem sie samooszukiwac.
Napisalem na Skype do tej Moniki z Niemiec, ale nie odp., a przed chwila stala sie aktywna :(

Oo, wczorajszy wpis obejrzalo az 15osob! Tzn.tyle bylo wejsc, moze sie powtarzali jak dopisywalem. Wogole wczoraj bardzo duzo napisalem. Wogole duzo pisze po metkacie :-) TO jasne.
Co by tu zrobic? Jeszcze troche i zaczne myslec o tym by wziasc leki nasenne i pojsc spac :( ALe szkoda fazy! No i co bede robil w lozku do ok.9tej jak o 23ciej poloze sie spac?

Kurcze, musze podjac decyzje: robic teraz na zimno i nie miec popluczek, czy jutro zrobic na cieplo i miec na popoludnie popluczki. Nie moge sie zdecydowac... Jak zrobie na cieplo, to musze nastawic budzik mysle 9.20, zeby przez 40min.wstac, wysikac sie, dosc w miare do siebie (to chwile potrwa -poprzednio nie wzialem tego pod uwage i nagle czas mi sie kurczyl i podawalem sobie w nerwach!a wiec nie moglem wcelowac), spokojnie zrobic i podac. Od razu tak sobie mysle by zrobic popluczki i wziasc w strzykawce by zazyc na miescie... Bo faza przestanie dzialac akurat rowno z koncem zabiegow! A trzeba pojechac do serwisu Samsunga - to zupelnie gdzie indziej bo Praga, a potem do centrum po APselan.
Tez sie zastanawiam ile sobie zrobic jutrzejszej dawki... Powinienem 30%! Tacie powiedzialem ze wczoraj sie zle czulem i wzialem 2x, to dzis 50%, a jutro 40, pojutrze 30. ZMartwil sie... ALe dzis przeciez zazylem 90% w sumie, to bedzie za duzy skok do 30. ALe z kolei jak zrobie 30% tj.6tabl.to jak mi bedzie malo, to z pozostalych 4tabl.moge zrobic druga porcje... To wyjdzie w sumie jutro 50%. No to nie jest tak zle...
Kurcze, za pare dni bede musial zejsc do zera a ja se folguje!!! Jestem skonczonym cpunem! :-(

NApisalem na SKype do Pawla ze Szwajcarii ale tez nie odp. Moze cos z moim Skypem jest nie tak?

22.45 wlozylem do lodowki, 30%. Jak zrobilem to mi sie zrobilo gorąco ;) Jeszcze mi zostalo kolejne 30%, tj.6tabl, bo 2 z poprzedniej paczki co robilem 40%. Niedobrze, jak znam zycie zazyje jutro 2x 30%. A najgorzej bedzie jak nie wytrzymam i zazyje jeszcze dzisiaj!!! :-( Jest taka opcja. ALe to bym musial teraz czekac minimum 3h, a najlepiej 4h. ALe to wejscie dzisiejsze to dobrze pamietam... Bylo cudowne :) Ale zrobilem z 40%, to teraz bedzie slabszy kop... :( Nie moge sie spodziewac rewelacji. Albo wyjme z lodowki zaraz i poczekam te 2h i wtedy podam se. To juz bedzie po polnocy wiec mozna liczyc ze nowy jutrzejszy dzien, heh. ALe nie ma co sie smiac, to smutne jest :(
Na razie dobrze sie czuje, ale wiem ze niedlugo zacznie sie pustka. Nie mam ochoty gadac z ludzmi na FB, zagadalem do 1 takiego dzwiekowca, ale nie odp. CHyba sie przelacze na WIn10 i tam se poinstaluje programy :-)
Jej, ale mam na nim tylko 10GB wolnego, to nie. Trza by rozszerzyc. Ale widze to dluzsza operacja, bo trza zmniejszysc WIn7clean i poprzesuwac w lewo 3 partycje po drodze... No ale mam czas, moge to robic pod Windowsem :)
Istnieje malutka obawa ze jak bede przesuwal te linuxowa partycje to przestanie mi dzialac, ale nie sadze raczej. ALe za duzo tego WIn7clean nie zmniejsze bo ma 12GB wolnych... TO z 5 trzeba zostawic. Juz wiem, zmniejsze troche WIn8, o 5GB, to nadal bedzie duzo bo 45GB to w razie czego bedzie mozna instalowac na nim programy, jak mi przyjdzie na to ochota, choc WIn8 raczej nie uzywam. A ten WIn10 to przeciez tez taka krotka zajawka, pobawie sie nim i pewno wroce do Siodemki.

Znow proces svchost zajmuje mi prawie caly Ram. Zkilowalwm go to nie dziala net. Robie restart. Jak ten svchost sam sie nie bedzie wylaczal to nie ma wyjscia, trza przywrocic Win7 z backupu. Kurcze ja za duzo kombinuje z tym kompem, wiem...

Wyjalem z lodowki-po pol godz. To juz chyba postanowione ze zazyje dzsiaj:-( Na razie pachnie octem, ale jest juz brazowe, czyli jakas tam reakcja zaszla. Czekam drugie 0,5h i zazywam. Kurde, ale to kompletnie bez sensu zazywac na noc! No co ja bede robil przez 3h???
Przenosze te partycje, idzie szybko, bo tylko WIn8 zmniejszam, a jest na szczescie wlasnie obok Win10  :-) Partycji Linuxowych nie ruszalem.
Fuck, ten svchost caly czas rosnie, teraz 1400MB! Mam 500MB wolnych, a przeciez mam 4GB, to powinienem miec 1,5GB wiecej, i za to swap (pamiec wirtualna) zajmuje juz 5GB!
Easus zrobil, przelaczam sie na WIn10 :-) Sprobuje tam w nim znalezc aktualizacje automatyczne, moze WIndows Update albo jeszcze inaczej to sie nazywa?

Minwlo 15min od wyjecia z lodowki i bardzo zgestnialo! Nie czuc prawie octem.
A tymczasem po przesuniecie Win10 spowodowalo ze sie nie uruchamia... Co za... plytka z win10 nie naprawila. To probuje plytke win7. A jak nie pomoze to spod Windowsa Bcdedit, ale watpie...

Minelo tylko 10min.i wytracaja sie klaczki!;-) Pomieszalem o bylo kawalek zgestniale. To teraz trzeba poczekac jeszcze, czekam do polnocy tj.20min.i filtruje i laduje!;-)

Lipa, nie da sie zainstalowac antyvira. To do niczego ten system, i jeszcze bez tych aktualizacji... Niepotrzebnie zmienialem rozmiar partycji. I nie mozna zmienic by firefox otwieral pliki html bo pisze windows , e to sie zmienia w panelu sterowania, a tM jakas lipa Jak podam teraz to zniknie głód.
Jeszcze 25min... Podgladam sobie latareczka jak substancja - jeszcze wiecej kłaczków.
1.45 Troche oslablem. Ide zrobic sobie kawe.

Probowalem polaczyc z Win10 swoje sluchawki Bluetooth, nawet sciagnalem nowa wersje programu ktory do tego byl potrzebny pod WinXP (instaluje tam troche sterownikow, ktore brakuja) - tam dziala, a na zadnym pozostalym Windowsie nie :-( Musze poczytac gdzies w necie...
Fuck, juz szukalem, nie ma :-( A moze to wina cracka? Teraz przeinstaluje, zrestartuje i zobaczymy.
A kurcze ta kawa z 3 łyzeczek to troche niemadre z mojej strony - o 2.00 w nocy! Bylo ją wypic 2h temu!

Kupilem na allegro bluetooth - najtanszy, za 6,50, ale inny niz ja mam, kwadratowy. Ten co mam jest stary, moze z WIn7 nie dziala, a ten napisane ze z WIn7 64bit dziala, to i moze bedzie z nowszymi.
Jutro poprosze tate o 16,50 na te zakupy, bo narazie mi dal 10 (ktore zgubilem...ale gdzies one musza byc!) z 20 na karte pamieci do tableta.\
Oo, pod Win10 mozna wlaczyc hibernacje, wlaczylem.
Zaleta WIn10 jest to ze na razie widze ze RAMu zajmuje mniej niz WIn7, no ale programow mniej.
Zainstalowalem program do poczty-Thunderbirda wszedzie uzywam, sciaga teraz poczte, to potrwa, bo pisze ze jest 3170 listow :)

W sumie... To zle ze pije te kawe... Czuje zmeczenie... Biore chyba leki na sen i za 1h spac, minie akurat 2,5h od wziecia.

wtorek, 28 lipca 2015

Nie poszedlem na krioterapie, zadzwonilem ze jutro bede, ze nie rezygnuje. Na trzezwo nie ma mowy zebym tam wszedl w to zimno! Ijakies zjebane cwiczenia wykonywal!
Za 75min.podam sobie, juz odliczam czas.
Kupilem 2op.w 2 Ziko na Bemowie. I 10 dlgich igiel 40mm, z tymze grubszych niestety, qle niewiele, 0.7mm.
Dobieglem do autobusu bo przeciez kolo Marymontu zawsze jest korek, o ktorym nie pamietam, ale byl krotki;-). ZA 55min.se podam;-) Mysle czy drugiej porcji nie zrobic mimo wszystko na zimno? Mimo ze z Apselanu mi sie wtedy nie udalo, ale co fakt to z Acataru tez sie wtedy nie udalo, bo za krotko trzymalem! To bym zrobil dzis 50proc.bo wcOraj w sumie 60, a na jutro wstawil do lodowki 40proc., niech sie robi nawet do jutra! To sie musi przeciez zrobic... Albo po 2h wyjme i niech polezy 2h w pokoju, tak jak Acatar ostatnio. Ale jak wyjme z lodowki, wogole jak dzis bede robil to jest duze niebezpieczeństwo ze zazyje juz dzis...:-(

Chuj z tym. Slucham Behemotha, najnowsza plyta The Satanist z 2014, tytul nie pozostawia watpliwosci ze to satanistyczny metal;-) O, dam se glosniej;-) Bo basy mam odblokowane i jest ich duzo, bo do normalnej muzy sciszam basy bo sluchawki maja ich za duzo.

14.30 podalem. Nie udalo sie w prawa, mimo ze wklowalem cale 40mm. Zwykle 30mm igly starczaly, 2x probowalem, 2x pojawila sie krew w marnym cisnienieniu - jak popchnalem tlok to straszliwie zabolalo! Nie wiem czemu! No i krew sikala, i byla jasna, jakbym sie wklol do tetnicy moze... Niedobrze. W lewe tez nie poszlo za 1szym razem. I filtrowanie strasznie dlugo trwalo bo mniej wody dalem, bo jak pisali - czym wieksze stezenie narkotyku podawanego, tym wiekszy kop. Wiec bylo geste i szlo po kropelce doslownie, powoli. ZOstalo jeszcze odrobinke w mazi gestej, nie mialem sily juz pchac, no i cierpliwosci czekac na podanie :-)
Wejscie bylo wysmienite! Cisnienie krwi w glowie, i wogole chyba w calym ciele, i mocny gorąc na twarzy, a przez chwile cieple łaskotanie w tylek :-)

Robie teraz metoda na zimno, ale 40%, i Apselanu. Na razie mieszam dokladnie przed filtrowaniem samej pefki (pseudoefedryny). Kurna oszczedzilem 1 strzykawke 20ml i teraz sie mecze filtrujac w dziesiatce :-(

14.55 wstawilem do lodowki, to trza 16.55 wyjac, a za 1h przemieszac.
Cos ja czuje ze to dzis zazyje, nie powstrzymam sie, a na jutro rano zostana tylko przelewki :-( To jak ja pojde na rehabilitacje?

Kurde zgubilem 10zl!!! :-( Tzn.tata mi dal, a ja wczoraj mialem, a dzis ich nie mam! Cholera jasna! :-( TO dla mnie duzo. Dzis wydalem 14zl na te leki i igly.
Mam juz na koncie 3zl mniej bo pobrali jakies tam oplaty. A w portfelu mam ok.10zl. Marnie.... :-( Jeszcze tata mi da drugie 10zl, bo poprosilem zeby mi dal z tych 200zl co mu dalem - bo kupuje te karte pamieci do tableta.
Pije kawe coby wzmocnic dzialanie substancji, ale cos slabo dziala teraz, nie wiem czemu, pierwsze 0,5h bylo ok. A moze to kwestia zmeczenia muzyka? Slucham caly czas Behemotha.
Probuje dodzownic sie do serwisu Samsunga, gdzie oddalismy miniwierze taty - co nie chciala nagrywac na USB z radia, a tu juz miesiac minal! :-( Bylem tam z tydzien temu, babka powiedziala ze nie ma serwisanta, ale sie dowie i nastepnego dnia zadzwonic, oczyw.tego nie zrobila :-( Nie odbieraja tel.
Zmienilem muze na Disturbed - to tez mam w folderze metal, bo ciezkie brzmienie, ale to w porownaniu z Behemothem wrecz wesola muzyka! :-)
Oo, teraz jest zajete, to dobry znak -czyli są :-)
Kurwa, teraz nie odbieraja! :-(
Mysle o zrobieniu przelewki... :-( WIem ze to zle, ze czas na nia bedzie za 2,5h jak zacznie sie zejscie, to wtedy poczuje roznice.

Kurde, do szprycy musze kupic mangan i ocet. To kolejne ok.9zl! :-( Chyba nie kupie, mam troche sypkiego manganu, a ocet kupie w Auchan za 65gr chyba byl. Ze tez dzis nie pomyslalem o tym. Naszykowalem sobie te 2 rzeczy na półce kolo miejsca gdzie trzymam komorke, sluchawki i dezodoranty.
Nie, Disturbed tez zle. Wlaczam Trip-Hop Finest Tunes, ale kurcze to za spokojne jest :-(
A mozeby ruszyc sie na rower? Chociaz taki krotki? Kurcze, nie wiem czy dam rade bez przelewki... Na razie pije powoli te kawe, jest smaczna, bo byla promocja na Nescafe, normalnie jej nie kupujemy bo za droga. To niby kilka zlotych ale zawsze. Wczesniej dlugo pilem kawe firmowa AUchan - ale nie ta najtansza za 8zl, tylko ta za 12 lub 13,50, ale juz nie moge na nie patrzec, wiec kupujemy jak jakies sa w promocji za 15-16zl. Choc teraz trzeba oszczedzac, to moze sprobuje ta za 12zl znow, bo dlugo jej nie pilem. W dzialaniu sa ok, smak tez nie najgorszy, tylko ta za 8zl to ja nie wiem z czego, ale takie ohydctwo ze nie da sie pic! Ja dawalem duzo mleka zeby zabic jakos ten straszny smak.

A do serwisu Samsunga trzeba pojechac, jutro to zrobie po kriokomorze. Trza tam pojechac przez 15.00 zeby byli ci technicy, a nie tak jak ostatnio.

Zmierzylem cisnienie - 130/95, i tak niezle jak na po metkacie i kawie! :-) Wogole po metkacie mam duze, zwlaszcza to drugie, rozkurczowe, to jak jutro beda mi mierzyli, to powiem ze rozkurczowe mam zwykle za wysokie. A tymczasem juz 15.30 a ja sie nie smarowalem heparyna! A to trza ze 2x dziennie smarowac przeciez. Oo, jak ladnie pachnie ta masc :-) Tak odswiezajaco.
Dzwonilem teraz na trzeci nr.ktory znalazlem na kartce z seriwsu Samnsung - to samo. Po cholere oni podaja telefony jak nikt nie odbiera? Jak tam jutro pojde to im powiem ze jestem niezadowolony ogolnie z obslugi ich serwisu!

Jeszcze 2lyki kawy i robie przelewke :-(
Tymczasem widze ze przy prawym nadgarstku tam gdzie zegarek ladnie sie goi, bardzo zmalalo to i juz nie jest czerwone :-) Co oznacza ze zaraz sprobuje sie tam wkłóć... ;-)

A wiec co do suplementow ktore biore, to wyczytalem w instrukcjach, ze wit.C mozna brac bez niezaleznie od jedzenia (biore ja w momencie extrakcji - zeby nie zapomniec-mam w woreczku z octem i manganem), winA+E z jedzeniem lub po, podobnie Magnez+vit.B6. Natomiast Lecytyne ktora dzis wzialem bo planowalem dzis nic nie zacpac jeszcze nie wiem, ale to jest tluszcz to pewno tez po jedzeniu.

16.05, czyli 1,5 po daniu glownym wzialem 1sza przelewke. Byl mocny zapach + cieplo wyrazne, ale w brzuchu! Ciekawe. Niestety zrobilem 2 wklocia w prawy lokiec-bez powodzenia, juz nie wiem pod jakim katem to robic zebym trafil :-( Probowalem w ten zegarek na prawej, ale tam wogole zyly nie widac - celowalem tam gdzie kiedys, tez 2 dziory-bez sukcesu. ZNow musialem w prawy łokiec-bez problemu poszlo.

Wyszlo slonce, moze isc na rower? Taka czuje niechec jak pomysle ze trza wstac z kompa...:-( A rodzice pracuja w ogrodzie... Tam tego duzo jest, cos tam przesadzaja, wyrywaja, sypia nawozem z workow, zmieloną korą itd.

W prawym łokciu widze 6dzior - i zadna nie oznaczala sukcesu. DO tego czuje ze mnie boli w srodku reki - tam gdzie wbijalem igłe! :-( Juz dawno zauwazylem, ze nie moge sie wieszac na drążku zeby sobie rozprostowac kregoslup, bo mnie rwie wlasnie za łociem w strone barku - tam jest wciaz opuchlizna.

Bylem na naprawde krotkim rowerze, szkoda ze mi sie nie chce wiecej jechac, ale dobre i 5km. Sprawdzilem dokad robia ta nasza ul.Izabelisnka, wiec prawie do konca zerwali asfalt i zajmuja sie teraz chodnikiem. I sprawdzilem gdzie jest przystanek L-8 dla nas najblizszy, po czym wydrukowalem ze str.ZTM rozklad i powiesilem na lodowce. I wynioslem smieci. Na tyle rzeczy dzis sie przydalem ogolnie... Malo :-( Moze jak sobie podam te torpede z lodowki to bede mial powera do zmywania naczyn - znaczy ze sie sam zglosze?

A wlasnie, wyjalem to z lodowki-po prawie 2h. 1h temu bylo geste, troche tylko, nie tak jak w metodzie na cieplo, ale obawialem sie ze juz sie przeekstrachowalo, znaczy ze za szybko i ze zadziala slabo. ALe teraz jest żadkie! I ma zapach lepszy - tzn.glownie ocet i formaldehyd (czy cos tam), ale delikatnie tak jakby czuc marcepanem - czyli ze dobrze! Potrzymam teraz to w pokoju, gdzie mam 25st.C, powinienem do 18.45 - zeby byly 2h w tempareturze pokojowej, ale pewno nie wytrzymam i przefiltruje to jak zacznie sie zejscie po poprzedniej dawce. A kiedy sie zacznie, to trudno powiedziec, bo przeciez 50min.temu zrobilem przelewke...
Czytam co napisalem rano - tak sie musialo skonczyc ze bede chcial zazyc dzis wszystko co kupilem :-(

Udalo mi sie zjesc zupe, uff, 17.10, to 7h od wstania, wiem ze pozno jak na jedzenie... ALe dobre i to. Zjadlem krupnik. A potem zjem mieso z niego z ziemniakami (sa dla mnie zostawione). Aha, ja zjadlem w poludnie 2 banany :)
Byla wlasnie burza - 5-cio minutowa, i juz swieci slonce :-)
Kurcze ja nie wiem czy wytrzymam jeszcze 1,5h czekac az substancja dojdzie do siebie... :-( Zadne kłaczki sie nie robią, jak piszą. No ale minelo dopiero 0,5h. Moze to podgrzeje?
Dalem do goracej wody i obciazylem ten plastikowy poj.na mocz z towarem, ale nic sie z nim nie dzieje, a woda juz ostygla... Minelo 3h od poczatku reakcji, chyba zaraz filtruje... Pewno nie bedzie kopa :-( Dobrze zebyt wogole zadzialalo.

18.00 podalem - czyli 2h po mocnej przelewce, niedobrze ze nie potrafie doczekac do 3h:-( Awejscie bylo wielkie! Jak po 2 paczkach kiedys - taki gorac w glowie i cisnienie:-) Czuje sie przyjemnie podniecony, pobudzony i zrelaxowany:-) Muzyka mi pasuje :-) Ale nic nie zostalo do przelewek na jutr :-( Bo do metody na zimno filtruje sie mase tabletkowa i po przefiltrowaniu przed chwila czarnej mazi (po zajsciu reakcji) nic nie zostalo w strzykawce do filtrowania powtornego:( Jade wiec teraz do Wawy po towar na jutro... Musze ubrac kurtke przeciwdeszczowa z kapturem, bo pada. Zaraz wychodze.

Zobacze jak bedzie dzialac ten Apselan na zimno i moze zrobie dzis na jutro i wstawie na cala noc do lodowki. To musi zajsc reakcja przez ten czasa jaka miala wg.przepisu.
Moze uda mi sie obie apteki obskoczyc kolo Swietokrzyskiej, patrzylem ze 19.51 musze wsiasc w tramwaj 18, bo inaczej mam 45min.czekania na Zeraniu, co mi sie absolutnie nie usmiecha. Zobacze ktora bedIe jak kupie na Marszalkowskiej, do tej drugiej apteki to piechotka.
Kupilem tylko w jednej, za z manganem, ale byl tylko sypki, ale za to za 3.80zl, prawie polowe taniej niz w kastylkach... Zaoszczedzilem a przyplqcam zdrowiem, bo przeciez sypie na oko, zawsze więcej.

Teraz mysle b y nie robic tego dzia na zimno. Bo nie bede potem mial przelewki, a jal zazyje przed wyjsciem, to wczesnym popołudnie m zacznie sie zejscie, i co wtedy? Musze dzis po powrocie sprawdzic czy dzialaja przelewki z samej bialej mazi w strzykawce ktora filtrowalem przed reakcja. A noz tam cos jest efki? Podam sobie to i jesli zadziala cos to robie na zimno. Poza tym musze porownac dIalanie tego cieplego z zimnym dIsiaj, pamietajac ze za drugim razem tego samego dnia zawsze dIala slabiej...
Czuje glod... Czyzby przestawalo dzialac? Minelo prawie 2h. W domu bede akurat jak minie 3h, to przelewka bardzo wskazana;-) Ale na razie czuje sie psychicznie dobrze.

Oo, musze wziasc jutro termos z kawa, na konczace sie dzialanie substancji. No i jak zazyje po wstaniu, to juz kawy moze nie bede rano pil, to sie przyda termos. Tousze wyciagnac duze kapcie zajmujące duzo miejsca i wlozyc te mnejsze ktorych uzywam na codzien.
Za 5min.odjezdza nawet poprzednia dni bus, ale mam 18min.do tego co celowalem, to pojde do Auchan do bankomatu. To bedzie moje przedostatnie wybranie z bankomatu bo koniec kasy:-(

To czekanie mnie zmeczylo, i glod bardO psuje mi humor. Wyraznie gorzej sie czuje, 2h20min.minelo od podania tego na zimno.

Minelo 3h, jeszcze dziala, choc slabo. Ale chyba ogolnie mocniej dzialalo to na zimno niz na cieplo... Chociaz nie jestem pewien...
Co do przelewki, to przeciez sama mase tabletkowa z resztaki pseudoefedryny bez sensu pakowac w kanal, bo nic nie da - ja potrzebuje efedryny i metkatynonu - dlatego wyjalem to bial ze strzykawki,, rozkruszylem, dodalem sporo manganu i 2ml octu i mieszalem. Zrobilo sie leciutko cieple i leciutko geste - czyli cos bedzie z tego :-) Zaraz filtracja i sie okaze... Substacja ma troche fioletowego, czyli za duzo dalem manganu bo nie przereagowal na brazowy.
Fuck, 2x filtrowalem a to jest fioletowe! Mangan smiercionosny, za duzo na maxa go dalem! Nie wiem czy sobie to podawac... Kiedys jak bylo duzo manganu bo sie zle przefiltrowalo (filtr puscil), to mialem dretwienie dloni po tym, to grozne moze byc. Zaczne podawac, zobaczymy...
Nic kompletnie nie poczulem :-( Tylko smiercionosny mangan wstrzyknalem se w sporej ilosci :( Ale fakt ze troche poszlo poza zyle, bo za moja najlepsza zyla w lokciu lewym powstala gulka!!! :-( Bylo slabe cisnienie krwi, to pchalem, ale mam doswiadczenie ze w niej nawet jak jest slaba krew, to podem podaje sie normalnie szybko i do zyly. ALe kurcze glupi i leniwy bylem, bo szczypalo troche jak podawalem - no ewidentnie wchodzilo poza zyle, ale ze to juz drugie wklocie, to nie chcialem probowac po raz trzeci...

21.45 Zrobilem przelewke 2ga tego starego towaru, z reakcji na cieplo, z 2 strzykawek, i powiem ze nawet nawet... :-) Wyrazny zapach i lekkie cieplo na buzi, no i humor i energia razaz poszly w gore! :-) Ja nie musze wczesnie isc spac, moge posiedziec, bo zabiegi jutro 12.30, czyli pobudka dopiero 10.00. Tzn.musze sie zastanowic o ktorej, bo jak mam se podac to wczesniej - absolutnie podawanie musi byc bez pospiechu!, a jak nie robie dzis na zimno, to jeszcze 15min.na extrakcje potrzeba. No i tak wykombinowac by jak tata przyjdzie mnie sciagnac z lozka 10.00 zebym se wlasnie nie wbijal igly... On wie ze wbijam, ale lepiej oszczedzic mu tego widoku...

Aktualizacje pod Linuxem - to lubie!:-) Calosc trwala 3min:) Tzn.sam tego nie robi, wyswietla sie ikonka kolo zegarka, trza wlaczyc. ALe zadnych restartow, mielenia w trybie niebieskiego ekranu a braku pulpitu, i mielenia po dysku przez pol godziny a wiec spowolnialego komputera jak jest pod WIndowsem! Dlatego ja mam wylaczone pod WIn automatyczne instalowanie, wlaczam wtedy jak nic nie robie, i moge w razie co zrestartowac.
Kurcze, jednak lepsze aktual.pod WIn, bo teraz mi wyswietlil ze 2 czerwone stopnia 5 sa dostepne - a to oznacza ze sa niezalecane. Win wyswietla tylko zdaje sie dobre, a czy tak jest naprawde to inna sprawa... Ja mam wrazenie - juz po raz ktorys - ze po zainstalowaniu duzej ilosci aktual.Windows zaczyna wolniej chodzic!

No jak zajalem sie metkatem, to natychmiast przestalo mi sie chciec jesc! :-( A jak juz podalem to wogole. ALe musze zjesc! Bylem glodny, to organizm potrzebuje.
Zjadlem, pyszne bylo i jak jadlem poczulem ze jestem bardzo glodny... Zawsze tak jest - jak nie jem przez metkata i zmusze sie do jedzenia to jem ze az mi sie uszy trzesą:-)

22 powiadomienia na fejsie... Nie chce mi sie tego czytac :-( To co bede robil zanim zachce mi sie spac??

Kurcze, wczoraj w wieczornej modlitwie kilka razy prosilem Pana Boga, by mi pomogl bym nie wzial juz dzisiaj, bym przestal cpac... No ale to tez ja musze miec silna wole. A jej nie mam :(
Tata poszedl spac.
Kurcze nie poszedlem do tego AUchan dzis do bankomatu, nie chcialo mi sie isc przez te wertepy i tam smierdzi kanalizacja. ALe bym moze sobie przypomnial ze trzeba kupic ocet! Bo tego mam na dnie doslownie! A propo: policzylem sobie, ze skoro zuzylem 500ml octu, bralem 4ml do 2 paczek Apselanu a 2ml do jednej, to srednio 3ml na 1 zazycie - to znaczy ze zazylem 160razy!!! STO SZESCDZIESIAT RAZY podalem sobie jony manganu... Duzo :-( A na poczatku mowilem sobie ze ja tylko troche pobiore i przestane, bo wlasciwie to mi sie nie podoba ta faza, ze po Acodinie lepsza... Tak kurc ze zawsze jest z cpaniem! :-( Przeciez wiedzialem o tym mechanizmie z terapii... Ale wolalem sie samooszukiwac.
Napisalem na Skype do tej Moniki z Niemiec, ale nie odp., a przed chwila stala sie aktywna :(
PONIEDZIALEK -cd.
Ja pierdole, jak skopiowalem wszystko na karte, to nagle jakis blad, wyjalem, wlozylem - i jest kompletnie pusta!!! :-( Czyzbym kupil trzecia zepsuta karte?
Fuck, wlozylem do telefonu, pisze ze trza karte sformatowac, sformatowalem, i napisal ze uszkodzona karta!!! :-(
Sformatuje pod WIndowsem. TO samo-nie da sie sformatowac, na zaden system plikow-FAT32, exFAT i NTFS, probowalem tez narzedziem Easus Partition Manager, ale bez efektu :-( TO juz trzecia z kolei zepsuta karta ktora kupilem na allegro!!! Jakby policzyc koszty odsylania zlych kart i czas jaki na nia czekam (teraz zaoszczedze i wysle ekonomicznym poleconym), to sie okaze ze moglem kupic super karte za 100zl! O predkosci UHS-1. Zastanawiam sie czy jej moze nie zwrocic? Bym uzywal tej 32GB (ktora mi nie starcza...), a do tableta kupilem wlasnie... A mialbym dodatkowe 55zl na cpanie ;-) Nie, to zly pomysl! Wyslalem maila do sprzedawcy, jak potwierdzi adres do odsylki, to jeszcze dzis pojade na poczte :-) Przejade sie rowerem, zawsze to te 7km zrobione...

MInelo 1,5h od wziecia a mnie zaczyna kusic by wziasc popluczki... Nie, trza pierw dopic do konca kawke :-) ALbo wezme 2h od wziecia, to jeszcze 18min...
Jej, nie smarowalem sie dzis heparyna! A juz tak pozno!

Jutro zaczynam rehabilitacje w tej kriokomorze... Boje sie... MAm 12.30, ale ona mowila zeby byc wczesniej, to pojade na 12, w niecala godzine zdaze z domu bo to kolo Zerania gdzie petla mojego busa.

Mam 18 powiadomien na FB, nie chce mi sie ich sprawdzac :-( Kurcze chyba wezme zaraz... Ale to bez sensu jak ja nie wytrzymuje 3h dzialania i biore wczesniej i to po wzieciu wiekszej dawki bo 50% :-( Humor mi zjezdza. Czas zmienic muze czekajac na odp.na maila.
Wlaczylem house - Netsky, to wprawdzie nie bardzo house, ale cos obok, szybka i bardzo pozytywna muza. NIe, jednak VA - Trip-Hop Finest Tunes (2013), spokojniejsze duzo.
Napisalem na SKype do takiej Moniki co jest w Niemczech -jest teraz tam aktywna, przemeczona praca i bardzo religijna, z nia moglbym jeszcze pogadac, bo z innymi to nie bardzo... Ale nie odpisala.
11minut...

Taak! Wlaczylem Hooverphonic :-) To taki troche pop. Pierwsza plyta, ktora mi sie kojarzy z ciezkimi odjazdami po duzych dawkach Acodinu (700tabl) - kiedy mialem wspaniale halucynacje... :-) Jeszcze kiedys na pewno tego zazyje, ale musze gdzies na wyjezdzie, poza domem, poza rodzicami znaczy.

Podalem po 2h10min. Byl zapach i niewielkie cieplo. Zrobilem tylko 1 przepluczke, zeby bylo na pozniej jeszcze co do plukania.
Sprzedawca odpisal, ze wysylac i ją sprawdzą. TO jade na poczte. Tylko jest tak zachmurzone jakby mialo padac, mam nadzieje ze nie zmokne.

No i dupa - ZLAMALEM SIE :-( 17.45, w 3,5h po podaniu glownego dania zrobilem 2 i 3cia przepluczke i zrobilem extrakcje z 2 (tylko dwoch) tabl.Apselanu bo tyle mialem -zostalo z podawania 40% ostatnio... I podalem to razem. Zapach intensywny byl, cisnienie tylko lekko wzroslo, ale ciepla nie bylo :-( Jestem zawiedziony :-( DO tego 2x wbijalem w prawy lokiec bez powodzenia, dalem w lewy, ale tez dopiero za drugim razem sie udalo, ciekawe, tam zawsze sie udaje...

Nie moge znalezc sobie odpowiadajace muzyki :-( Probuje teraz Lamb, ona jest raczej smutna. Kurcze probuje cos dopasowac z folderu Indie Pop, ale nic nie wchodzi... Wszystko jest do niczego. Wogole czuje sie coraz gorzej, i jakoze wlaczyly sie wlasnie zdenerwowanie to wzialem Mirtor. Chyba w koncu Andreya Triana mi podpasuje... Pisal o niej Adam, ten z osrodka, co sie wymienialismy muza, a raczej ja od niego wzialem. CO jakis czas piszemy sobie smsem co fajnego znalezlismy do sluchania. O wlasnie, on mowil o Annie Lennox, ale najnowsza plyta jest Christmas... Nie, inne jej plyty tez nie pasuja. Teraz wyszukuje co dodalem do ulubionych wykonawcow w Deezer, teraz Priest, ale tez smutna. Oo, DJ Food jest raczej pozytywny.
Nie ma co,robie przepluczki. Kurcze ale tego towaru tu nic prawie nie ma :-( 2pastylki byly... Nic nie poklepie pewnie...
18.30Nie poklepalo :-( No moze lekkie cisnienie wzroslo i cieplo w ciele. A zrobilem az 6 dzior w ciele zeby to podac :-( Probowalem nawet w taka mala na prawym przedramieniu co ladnie wystawala, ale 2x celowalem, niby na wierzchu byla to ciezko nie trafic, ale krwi nie bylo.

Wszedlem na grupy o moim Linuxie, niestety po angielsku, ale kilka dobrych tematow znalazlem, np.10pierwszych rzeczy ktore nalezy zrobic po instalce, jak przyspieszyc dzialanie, 10 narzedzi dyskowych i in. Jak bede lepiej sie czul to poczytam moze... Przejrzalem te strony, no nie chce mi sie ich czytac... Chyba zazyje leki nasenne... ALe jest dopiero 18.40! Jestem na nogach dopiero od 7godzin!

Kurde wczoraj zle spalem bo przeciez zjadlem znow 2 czekolady na noc!!! :-( To jak ja mam sie dobrze czuc? Musze zrobic cos z tym jedzeniem, bo obecnie w dzien zazywam Apselan wiec jem dopiero poznym popoludniem :(
Sprawdzilem pare programow dyskowych -niestety w Menedzer Oprogramowania na mym Linuxie nie ma ich :-( Wszystko jest do niczego na zejsciu :-( No ale jutro musze wziasc te 40%, bez kombinacji!

To przez te przelewki wszystko sie pojebalo! Bo czuje faze 2x dluzej niz dotychczas i mi bardziej jej brak jak mija :-(
18.50 Zazylem leki. Wzialem 2x Chlorprotixen zeby na pewno mnie zmulilo.

Tata mi w Auchan kupil dobre wody smakowe - Zywiec zdroj, ja ich zwykle nie wybieralem bo sa drozsze. To otworzylem truskawkowa na poprawe humoru :) Szkoda ze sa niegazowane, wszystkie 3 Zywca.

Boże, jeszcze godzina czekania!!!!! :-(
Czuje sie naprawde paskudnie :-( Moze zjem zupe? Bo na razie zjadlem dzis tylko bób, bardzo zle sie go łuskało. A zupa jest sytna, z miesem i utarta marchewka - zostawili porcje jej tez dla mnie... A ja nie zjem znow :-( Oni tak sie staraja! Kurde, a mozeby jutro nie brac??? Od jutra zaczac abstynencje? Niech to sie wczesniej skonczy!!! Bo jest fajnie tylko przez 3h, a potem kolejne po popluczce, a reszta czasu jest beznadziejnie! Zaleta byloby ze zostanie mi 80zl na koncie - na slodycze! :-) Przeleje sobie kase na konto z ktorego nie moge wybrac bankomatu, zawsze latwo moge to zrobic ponownie, ale zanim to zrobie to sie chwile zastanowie... Teraz problemem jest ze mam w portfelu az 30zl! TO duzo cpania... A moze po jutrzejszej kriokomorze poczuje sie fajnie - tak jak ten lekarz mowil?
No tak, ale jak jutro nie biore, to na poczatku bede sie caly dzien czul tak mniej wiecej jak teraz - zle! Co wtedy robic??... Spac cala dobe? AHa, bede pil energetyki a rano bral lecytyne - bo ona czeka wlasnie na moja abstynencje :-)

Oo, mama mowi ze tez sie zle czuje! Czyli to pogoda! :-) Mama mowi ze idzie sie myc i spac, to przeciez ja tez moge tak wczesnie, hehe.
Kurde, zazylem Mirtor a znow sie zdenerwowanie włącza :-(
I jakies bóle w ciele czuje! Nie wiem o co chodzi? Moze to od tego syfu co sobie wstrzyknalem? Tak bym chcial juz sobie nie wstrzykiwac... Marzenie... ALe jutro przyjdzie nowy dzien i pewno znow bedzie to samo - wszystkie mysli skupione na tym gdzie kupic i kiedy zazyje :-(
Oo, Alina sie odezwala, ma wreszcie chwile czasu. ALe ja nie wiem czy chce z nia gadac :-(
A moze te 30zl oddac tacie? TO bylby dobry pomysl! Tylko jak głod bedzie silny to bede chcial zazyc a tata mi pewno nie odda tych pieniedzy... Moze to i dobrze? Hm...

poniedziałek, 27 lipca 2015

Wstalem 5.40, podalem ale nic jie dalo, wszystkie str kawki wiec na smieci:-( Wykapalem sie ale mi sie tak slabo zrobilo ze nie dalem rady jechac z tata do Auchan:-( Polozylem sie i spalem do 11tej az. Teraz mam Apselan z Wilenskego i kyslalem by kupic druga paczke na jutro, ale bym zdazyl na kolejny bus co oznacza ze podalbym sobie pol godz.pozniej. a tak to se podam za 65min., sporo i tak, fzekam juz na petli w busie.
Wogole dzis jestem taki zgaszony... Ja rano wypilem kawe zyby byc w stanie sie wykapaf, i potem zasnalem mimo tej kawy. Przed wyjsciem 1.5h temu wypilem mofna yerba mate, a nic nie czuje poza znuzeniem.
I kurwa robie te pierdolone bledy w chuja jebanego!!
Kurwa kiedy on wreszcie ruszy...

Mama przed wyjsciem pytala gdzie ja wlasciwie jezdze na te 2h codziennie, byla wyraznie zla ze jej nie odpowiedzialem. W sumie moge powiedziec, przeciez wie ze cpam... Chuj kurwa z tym, wazne ze za 1h sie nafpam. Kurwa te pierdolone bledy!! Wiec mysle ie zazc... 2dni temu 100procent, wcOraj 60, to dzis 50 lub 40... 30mi nie wystarczy, pewno wezme drugie 30... No to chyba zrobie 50 fzyli fala paczke. Kurwa bledy!! Ja pierdole!
55min, to zawsze mniej niz godzina;-) Ale bus wlecze sie... Czuje glod... Minie mi bez sladu jam sobie podam. Wciaz rozmyslam czy podac 40 czy 50. Za 40 przemawia koniec kasy no i ze tacie powiedziałem ze wczoraj 30, to jakby mniej klamie.

Wsiadla taka mama z dzeckiem, ciemne wlosy srednio dlugie w krotki warkoczyk, twarz waska, glowa trojkatna, oczy brazowe, sliczne ona jest 10 w mojej skali na 10! No jest dla mnie piekna! Do tego szczupla zgrabna! Nozki idealne, w krotkiej spodniczce niebieskiej, a gora rozowa koszulka. Wysiadla szybko:-( Ale bede ja pamietal dzis;-)
Humor znacznie lepszy;-) No i juz za 40min.sobie podam, czuje rosnace podniecenie;-) Dodam tylko ze rano znow udalo mi sie wcelowac w prawy lokiec, to sukcesz, szkoda ze nic nie zadzialalo, mimo ze plyn byl lekko zolty... Niestety igla jest juz bardzo tepa, tzn.ciezko wchodzi i boli wtedy, zapomnialem powinienem spytac czy nie maja dluzszych igiel na Wilenskim gdzie kupilem Apselan. Mam jeszcze tylko 1taka nie uzywana.
Za 30min.sobie podam;-) Co oznacza ze za 5min.wysiadam z autobusu juz!

14.15 podalem, zgodnie z planem :-) Udalo sie w prawy lokiec, w te gleboka zyle, jeszcze nie zmeczona :-) Lewy łokiec szczesliwie odpoczywa :) ALe popluczki sprobuje podac w jakas mniejsza zyle, zeby tego prawego lokcia nie nadwyrezac.
Z Alina sie pogodzilem, napisalem ze bylem w zlym humorze, bo jej troche nieprzyjemnie napisalem w poludnie.

Kupilem na allegro karte pamieci micro sd 16GB! :-) Do tableta, bo w nim sie zepsula. Tam nie potrzeba szybkiej ani duzej, to class 4, za 18zl z przesylka polecony inpost. Bo chcialem wylacznie firmowe, ale inne, np.Kingston byly list zwykly w cenie ok.20zl. Kusila mnie Adata za 25zl z przesylka inpost i class UHS1 czyli zapis 30MB/s, ale to roznica 1Apselanu w porownaniu do tej Goodram co kupilem :-)
Dobra wiadomosc oprocz zakupu, pogodzenia z ALina, podania substancji - jest ze przyszla juz karta pamiecie 64GB do telefonu! Infinity, czyli nie jakas bezfirmowka :-) WLasnie kopiuje na nia muze (26GB) -zapis idzie ok.15MB/s bo to karta class 10. Kupilem za ok.65zl, class UHS1 kosztowaly od 100zl w gore, to mnie nie stac bylo, wole dluzej poczekac na kopiowanie. W koncu mam czas przeciez :-)
Kolejna dobra wiadomosc, to ze pije kawke :-)
ZLa wiadomosc to ta, ze po zakupie zostalo mi tylko 45zl na koncie! (plus 15 na ostatni strzal), a w portfelu 25zl. WIec poprosilem tate zeby z dal mi 20zl na ta karte z tych 200zl ktore mu kiedys dalem na przechowanie - jak mialem jeszcze duzo kasy, postanowilem to zrobic jak wtedy jak dostalem zwrot kasy 180zl za sluchawki ktore odeslalem, bo slabo graly i naprawione zostaly te stare Luka2 Lavi S.
No, kopiowanie jest na 95% :-)

Aha, a propo procentow to zazylem 50%... :-( Jutro 40%, pojutrze 30%.
KOlejny czytnik do kart micro sd padl :-( Dobrze ze kupilem chyba 4 :-) Po 1,5zl chyba byly.


niedziela, 26 lipca 2015

Nie moglem zasnac chyba do 2.30. Bylo czekac na sen przy komputerze a sie nie klasc! Inna sprawa ze sie wieczorem bardzo objadlem... Wstalem 12.15, o kosciele nie bylo mowy niestety. Teraz musze sie zmusic by pojsc na 19.00.
Jade na Tarchomin do Ziko, tam na ostatnia chwile bo maja do 14tej, tam dawno nie bylem, nie chce nadwyrezac Broniewskiego gdzie jestem czesciej niz raz na tydzien bo mam swietny dojazd z domu.
Zdazylem w ostatniej chwili, bylem 10min.przed zamknieciem;-) Babka nic nie mowila, kupilem tez strzykawki, igly mam i to dobre te Terumo. Za 50min.sie napcam;-) Dzis planuje zejsc z dawki do 30proc tj.6tabl, to mi zostanie taka sama dawka na jutro bez kupowania;-) To wstane 5.00 zeby przygotowac i na spokojnie bez stresu sobie podac, bo jak jest cisnienie czasu to nigdy nie udaje mi sie wcelowac. Bo jutro jedziemy rano do Auchan.
Poza tym ogolnie czuje sie fajnie, dobry nastrój i podniecenie, bo zdazylem i mam, i energie, wiec te 30proc mi mysle starczy.
Alina jest w szpitalu po ataku serca, napisala ze odezwie sie kiedys... To mnie troche doluje, bo ostatnio wogole prawie nie piszemy, to ja odrazu mysle ze ona mnie juz nie lubi:-(

Slucham po drodze tego co wczoraj po kupnie, Mark de Clive Lowe, bardzo energetyczna i pozytywna muza. Juz za 40min sobie podam;-) Pod warunkiem ze sie wkloje, bo planuje znow w prawy lokiec, co mi sie wczoraj fartownie udalo. Jak nie to w mocno uzywana zyle w lewym lokciu, bo w male nie bede dawal bo chce szybko to wtloczyc by miec kopa;-) Juz sie nie moge doczekać! ;-) Czuje podniecenie i poddenerwowanie, za ktorym nie przepadam...
30min., skonczyla sie plyta, wlaczylem kolejna tego wykonawcy bo mam kilka, ale jakies smetne. Co ciekawe ze dzis podobaja mi sie starsze dziewczyny a nie malolatki jak zwykle... Wlasnie wysiadla taka blondi, to tez dziwne bo ja nie przepadam za jasnymi blondynkami, a gapilem sie na nia z przyjemnoacia;-) Za 4min.wysiadam juz. Apselan zbliza sie do mnie wielkimi krokami;-) Bylebym tego nie zgubil, bo raz juz mi wypadlo z kieszeni na ulicy, dobrze ze nie mialem sluchawek to uslyszalem.

Podalem 15.15, 5min.pozniej niz plan, bo ja ciagle zakladam ze moj bus jedzie 25min.a on jedzie do mnie 30. Wcelowalem w prawy lokiec! :-) Za drugim razem i przy pelnym wbiciu calej igly... Krew sie pojawila w znaczniku igly, to cudowne uczucie, zaciagam, jest dobre cisnienie, i wtlaczam! :-) Kop byl!!! :-) Myslalem ze po wczorajszym gigakopie dzis nie poczuje, a jednak - cisnienie w glowie bylo i cieplo na twarzy i to smieszne laskoczace cieplo w posladkach :-) Polozylem sie na chwile - tak ostatnio robie po podaniu, zeby poczuc lepiej jak zaczyna dzialac, no i musze dociskac miejsce wklocia husteczka i najlepiej jak trzymam to powyzej serca - szybciej przestaje leciec - to na lezaco jest wygodnie :-)
Ale mysle juz o popluczce bo nie jest za mocno, w porownaniu z wczoraj... ALe musze sie powstrzymac! Popluczke trzeba wziasc za 3h, zeby moc pojsc do kosciola na 19.00 - z checia, sila i dobrym humorem. O, moze se kawe zrobie zamiast popluczki?
Pochwalilem sie tacie ze zszedlem z dawka do 30%, ze to nie planowane przez Natalie, on mowi ze sie ucieszyl, ale ma smutna mine - wiadomo, cpam i to dozylnie, to co ma sie cieszyc...

Moge se glosno sluchac muzy bo tata na dole (lezy pod kocem, co mu sie niezwykle zadko zdaza, to mama codziennie idzie spac w dzien), ale to nie slychac, a mama nie spi obok w sypialni tylko jest na dworze. Wyrzucilem smieci to ją widzialem. Slucham Mark Clive-Lowe tej plyty takiej extatycznej :-)

Oo, Aimp na Linuxie nie pokazuje ktory utwor z playlisty akurat odtwarza, szkoda, pod Win jest on wyszarzony, ale dobrze ze tu i tu na poczatku odtwarzania pokazuje caly tytul i wykonawce na pasku na gorze ekranu - fajnie przyciemniajac pulpit - podoba mi sie to :-) No i podstawa ze ze pokazuje bitrate, czas, jest mala czcionka, jest ladny, i wlasnie sobie zrobilem w opcjach globalne skroty klawiszowe, ktore dzialaja! Tzn.niezaleznie jaki program jest aktywny to ctrl+spacja to pauza/play, ctrl+prawa strzalka to nastepny utwor, a ctrl+strzalka do gory to glosniej, analogicznie ciszej i poprzedni utwor.

Pod Linuxem jest dziwna sprawa z laczeniem z netem przez moj modem GSM (na usb) - taki dosc juz stary. Wiec po uruchomieniu kompa trza czekac kilka minut zeby po kliknieciu kolo zegarka na ikone sieci pokazalo sie Orange cos tam, co trza kliknac, sie laczy tez z pol minuty. Natomiast jak wstaje z trubu uspienia to net jest odrazu! To nawet pod WIn po uspieniu trza poczekac z 15sek.az sie polaczy. Ciekawe ze Linux utrzymuje zasilanie tego modemu, bo sie swieci, a wylacza zasilanie na gniezdzie USB obok -do mojej karty dzwiekowej Digidesign... Tak na marginesie po kazdym uspieniu musze wejsc we wlasciwosci dzwieku by przelaczyc wyjscie na te karte, nie wiem czemu nie zapamietuje, jest to irytujace nieco.

Pozamykalem okna w domu, bo byly pootwierane wszedzie bo mama wietrzyla po gotowaniu nóżek świnskich (na galarete - kolejna pychotka z sokiem cytrynowym:-) A na dworze jest tylko 20st.C, to dla mnie za chlodno. U siebie tez zamknalem i otworzylem drzwi - niech sie dom ociepla od komputera :-) Bo ja mam teraz 25st.-akurat :-) Oczywiscie po extrakcji tez wietrzylem na przestrzal z sypialnia -zeby byl przeciag i wywial smrod octu i APselanu. Bo jak sie rozproszkuje go razem z manganem i zanim sie wleje ocet, to juz smierdzi, podobnie wlasnie do octu. Mozliwe ze ten zapach octu co sie czuje przy podawaniu to jest wlasnie Apselan a nie ocet.
Aha, u mnie w pokoju teraz ladnie pachnie mascia z heparyna - tamta 35g.sie skonczyla, teraz uzywam takie co tata kupil dla mamy (ale mama nie uzywa) -Lioton 1000- jest cale szczescie duza -100gram.,to powinna starczyc do konca brania Apselanu i wyleczenia rąk...

Z tą przelewka jest problem - jakoze tylko 6tabl.robilem, to jest malo tej mazi - bedzie malo dzialania przelewki :-( Pije te kawe, ale jeszcze bardziej mi sie chce zrobic przelewke :-(

Zastanawia mnie czy jest jakas metoda naprawy systemu Linux jak nie chce sie uruchomic? Bo Win7/8 ma - po uruch.z plytki jest wybor-naprawa lub instalka. A do Linuxa nie mam zadnych narzedzi takich... W razie czego mam image dysku co zrobilem pod WIn, to jak padnie to odzyskam, ale nie wiem czy to bedzie dzialac, czy Win skopiowal rzeczywiscie cala partycie Linuxowa.

Zazylem przelewke 16.20 - 1h po glownym daniu. Wejscia nie bylo (ciepla i cisnienia),tylko smak octu byl. Po zazyciu poczulem leciutki przyplyw energii. Niedobrze ze zazylem bo pewno nie pojde do kosciola - bo za 2,5h akurat przestanie dzialac i zacznie mi sie zejscie :-( Zrobilem 2 i 3cia popluczke i udalo mi sie znow wcelowac w prawy łokiec :-) Z tego sie ciesze, lewy łokiec odpoczywa :) Nastepnym razem uzyje dluzszej igly, 30mm a nie 25, mam jeszcze 2. Szkoda ze te dobre ostre -Terumo sa 25mm, ale musze zaznaczyc ze jak wbijam w zgiecie lokciowe to one sa tak ostre ze wogole nie czuje sie zkłówania!! :-) To zajebista sprawa. Natomiast na nadgarstku to jest delikatniejsze cialo to juz czuc, ale i tak mniej niz tymi iglami BD ktore najczesciej sa w aptece.
Kurde cos mi przerywa dzwiek z Aimpa, nie chcial sie drugi raz uruchomic... eh ten Linux...

Kurde faza labnie! :-( Kusi mnie by podac sobie druga dawke 30% bo mam przeciez! :-( Zostalo mi z dzisiaj i wczoraj w sumie 8tabl (40%). Kurna jak dzis zazyje 60% (w sumie) to bedzie chujnia a nie schodzenie z dawki! No ale tak sie spodziewalem ze po wczorajszych 100% w sumie dzis 30% bedzie za malo... Teraz musze sobie okreslic o ktorej robie szpryce druga. Najchetniej zaraz - minelo 1,5h od wziecia... Ech, nie mozna ze mna nic ustalic, jestem przebrzydlym ćpunem :-(

Zla wiadomosc: zostalo mi 85zl!!! :-( Tylko, myslalem ze 50zl wiecej, nie wiem co sie z 50zl stalo na tym drugim koncie... To juz wogole nie ma absolutnie mowy o Acatarze, choc przez chwile dzis o nim myslalem - zeby kupic, ale wziasc 30% dawki, czyli 6tabl. To by wyszlo 7zl (pol paczki za 14zl), podczas gdy 6tabl.Apselanu to 2,5zl, spora różnica...
Chuj, robie restart, bo cos przerywa znow ten dzwiek.

Dalem wiecej manganu bo poprzednio dzis dalem przepisowo, ale ciecz slabo zgestniala, a terax jest na pieprz :-) ZObaczymy jak zadziala, choc musze pamietac ze zawsze drugi raz podany w trakcie dzialania poprzedniego, to slabo dziala. Dalem fitracje do tej samej strzykawki zebym mial maź z dzisiaj w jednej i duzo do przelewek, ale za to strasznie powoli idzie to filtrowanie :-( Odstawilem teraz na troche - samo jak stoi tez sie filtruje ale 2-3x wolniej niz jak sie cisnie (dosc mocno, robie to na zmiane obiema rekami).


Podalem sobie 2h po tamtym glownym daniu. Wejscie bylo! :-) Uderzenie cisnienia i cieplo na twarzy i pupie - wieksze niz poprzednio! :-) ALe dalem za duzo manganu, on smiertelnie trujacy dla mózgu... Mimo ze to brązowe sie filtruje (mangan jest fioletowy, ale w wyniku reakcji z pseudoefedryna i octem robi sie ciemno brazowy, prawie czarny), to jakies tam jony magnezu zostaja i to duzo w tym przezroczystym plynie... W koncu filtruje sie tylko przez chusteczke w sztrzykawce.
Musze zaznaczyc ze oprocz tych 2 objawow wejscia od jakiegos czasu mam tez trzecie - nagle chce mi sie strasznie siku! Wczoraj po Acatarze to normalnie czulem ze zaraz zeszczam sie w majty!! ;-) Teraz to dopisalem tam. Nie wiem skad sie to bierze to uczucie ze sie chce sikac i ma sie wrazenie ze sie nie powstrzyma i zaraz zleje, czy z wrazenia? Czy to jakies tam dzialanie metkata? Moze wczesniej nie zwracalem uwagi...

Za 1,5h trza wychodzic do kosciola. Jak sie bede stale tak czul jak teraz, to ide! :-) Tata sie na pewno ucieszy. Mama mowi ze tata od rana sie zle czuje, ze go brzuch boli, ze nie jadl obiadu, lezal w lozku pod kocem duzo, spal troche, wlasnie z nim gadalem, to od wczoraj wieczor go boli, nie wie od czego, ale teraz juz sie lepiej czuje. Spytalem go o ktorej msza jest, bo raz o 18tej a raz o 19.00, wiec o 19, za 1,5h wychodze. Szkoda ze nie teraz jak sie super czuje :-)

Oo, wiedze ze moj na moj blog bylo w sumie 4921 wejsć, to nie druga piec tysiecy! :-) SUperowo! Dzieki wam czytelnicy!! :-) Swoja droga podziwiam ze chcecie czytac te wypociny, przeciez macie swoje zycia, swoje problemy, i chcecie czytac jakie ma jakis koles i co mysli - a przeciez ja jestem NIKIM, nic szczegolnie mnie nie wyroznia z tlumu szarych osob ktore z czyms sie zmagaja (ja z np.narkomania).


Publikuje znow na tym blogu, gdyz osoba ktora przeczytala moje wpisy i mi zagrozila policja i prokuratorem (tak, dlatego wszystko nagle skasowalem...) juz nie pracuje w tym projekcie bo sie skonczyl. DOstalem od niego smsa w tej sprawie, ze wszelkie dokumenty zostaly gdzies tam wyslane i on konczy prace i by sie z nim nie kontaktowac. To mi ulzylo, ale jak zobaczylem wpierw ze od niego przyszedl sms, to dostalem niezlego strachu...

Mam energie i zastanawiam sie czy nie pojsc na krotki rower? WYpadaloby, bo dzis nie jedzilem. ALe lenistwo jest silniejsze... WOle se popisac i posluchac muzy. WLaczylem kolejna plyte Marka C.L. - Six Degrees, kiedys jej duzo sluchalem, podobnie jak Tide's Arisign, to byly moj 2 ulubione plyty, a mam ich na dysku ok.10. Acha, po restarcie Linux odtwarza muze bez zacinania sie :-) Wada Linuxa jest to ze jak widze w Menegerze Zadan to CPU (wszystkie 4 rdzenie) sa zajete stale na 60%. To Aimp, obsluga NTFS, FIrefox zajmuja i chyba cos jeszcze, nie wiem. Pod WIndowsem przy tych samuch odpalonych programach CPU jest zajete w ok.20% jak nie mniej... Zuzywa mi sie bardziej sprzet pod Linuxem, bardziej sie grzeje, i pewno wiecej pradu bierze (a mamy oszczedzac bo kasa sie konczy, a aja nie mam pracy... - to na pewno minimalna roznica w poborze pradu, ale jak komp chodzi ok.10h dziennie to jednak ma jakies znaczenie). Kurcze globalne skrotu w Aimpie przestaly dzialac :-( W opcjach nadal sa, nie znikly, coz, nic nie poradze. Dobrze ze dziala globalne sciszanie calego odsluchu - mam do tego specjalne klawisze na klawiaturze Logitecha - wyswietla sie gustowny duzy glosniczek na ekranie, podobny do tego pod Macintoszem :-) Nie wiem jak poprawnie napisac to slowo - Makintosz, Macintosh?

Zastanawiam sie ciagle jak przeoczylem te 50zl na koncie ktore mi znikly... Na pewno je przelalem w ktoryms momencie (mialem 200 na tym drugim koncie w mBanku i przelewalem po 50). Raczej pilnuje swojej kasy przeciez, wiem ile mam... 85zl starczy mi na jeszcze... ok.10dni cpania!!! :-(( MASAKRA! Jutro biore 40%, a pojutrze 30% - zeby stopniowo schodzic. Myslalem ze bede mial dobra wiadomosc dla Natalii ze zszedlem szybciej, no ale jestem w koncu przebrzydlym narkomanem kombinatorem, pokornym poddańcem nałogu :-(
Dobra, czas na zmiane muzy, bo mi humor sie psuje od Marka C.L. Moze Little Dragon? To kobietka spiewa, troche smutna muzyka :-(
Chyba wezme energetyka na poprawe samopoczucia. Albo jakas czarna herbate?
Zapazylem yerba mate, dawno nie pilem to powinna ladnie zadzialac :-)

W kuchni mama w zlym humorze, a tata zle sie czuje, chwile tam bylem i juz tez mam zly humor :-( Wlaczylo mi sie zdenerwowanie :-( Biore pol Mirtoru.
Jakbym dzis nie robil przelewek juz, tylko grzecznie polozyl sie wczesnie spac, to mialbym je na rano - na jazde do Auchan.
Naszykowalem sobie ubranie jakie napisali ze jest potrzebne na rehabilitacje w kriokomorze, spakowalem do drugiego plecaka, niech czeka na wtorek, bo to juz we wtorek! Boje sie! I kurcze zapomnialem zadzwonic i przesunac srodowej Natalii, bo koliduje godzina, tata mi napisal kartke w kuchni by zadzwonic... Kurcze ja to bez rodzicow zgine marnie!!! :-(
Przykre mysli mnie nachodza :-( Mija zaraz 3h od pierwszego glownego podania... Bylo sie wstrzymac z drugim daniem glownym do takiej sytuacji jak teraz - jak sie zaczyna zejscie! WIedzialem o tym, ale nie potrafilem sobie odmowic :-(
Wlaczam kolejna muze i zadna mi nie pasuje :-( Mama mi co jakis czas mowi zebym cos zjadl... Po MIrtorze moze mi sie zachce? Zjem wtedy to co rodzice jedli na sniadanie - parowki ze smazonymi jajkami i groszkiem - bardzo to lubie :-)
Zjadlem, sam sobie zrobilem, bylo pyszne, z buleczka orkiszowa :-)
Wlaczylem wesoly jazzik metropolitan jazz affair - 2007 - find a way, chyba mi wreszcie pasuje.

18.40 - Podalem sobie 1sza popluczke... Tylko jedna zeby na rano bylo. Byl zdecydowany zapach, i jakby cien ciepla na twarzy. Czuje sie chyba lepiej :-) ALe mam ohote znow zrobic popluczke, bo jest slabo.
Michal od Ewy mowi ze jest rocznica jej smierci, byl wczoraj na grobie w Choroszczy (to bardzo daleko), ona grzala heroine... Ale umarla od pekniecia wrzodow, miala juz zajechany bardzo organizm, zdrowie mowila ze jej bardzo szwankowalo...

Bylem w kosciele, ale wytrzymalem tylko 15min.-wyszedlem po czytaniach :( Nastepnym razme moze uda sie dluzej. Zjadlem po powrocie 5czekoladek Merci - pyszne :-)
Chyba biore leki na sen i 20.30 sie klade - to akurat jak mam wstac 5.40. Bo se dzis naszykuje przelewki, uzyje wszystkich strzykawek starych, i jutro bede tylko sie wkłówal, to 15min.powinno starczyc. Choc mam nadzieje ze zajmie mi to 5min.hehe.
Zazylem. Mam ohote na czipsy, ale juz nie mam :( Nie kupimy jutro bo musimy oszczedzac :-( A ja tez nie mam kasy ze swoich, bo wazniejszy Apselan :( Co tu zrobic by sobie teraz poprawic humor? Zjadlem do konca orzeszki slone, prawie nie bylo. Zelki tez wszystkie zjadlem :( Ja to jednak żarłok jestem! :(
Wlaczylem Skaha de Beatchild, taka dosc zywa muzyka, ale nie za szybka.
Moze zrobic kolejna przelewke? ALe to bez sensu, jak mam za 1h spac :( Poza tym nie bedzie na jutro :( Jakbym sie lepiej czul to bym z kims pogadal na fejsie, ale nie mam ohoty :( Kurcze kazde zdanie koncze smutaskiem...
Tata zaraz bedzie myl naczynia, przeraza mnie to ze moze chciec bym myl :( ALe to ze bedzie sam to robil tez jest dolujace, ze ja jestem takim egoista i leniwy :(

Ja Pierdole! Musze szybko schodzic z dawki i przestac to cpac, zeby w koncu poczuc sie normalnie jak czlowiek!
Zrobilem maly przelew wewnatrz banku zebym mial na osobnym koncie 15zl - akurat na ostatnia dawke Acataru! WIem ze to zle robie... ALe postanowilem ze na koniec chce dac czadu, poczuc moc! Tylko czy wytrzymam 4h czekac na trzezwo?... Wczoraj bylem nagrzany to se moglem czekac.
No to biore teraz albo energetyka albo przelewke na poprawe humoru. Oba to sa zle wyjscia, wiem. Energetyk bedzie mysle dluzej dzialal i dluzej blokowal sen.

Mam taki system ze strzykawkami z mazią ze te juz uzyte wiele razy tlok maja wcisniety, te troche uzyte tlok w polowie, a nowe nie fitrowane - tlok calkiem wyciagniety. I wzialem taka co dawno nie uzywalem, ona wygladala juz na pusta, ale fitruje a tu ciemny jakby zolty plyn idzie! To myslalem ze pomylka z oznaczeniem tloka, ale podalem sobie i nic nie czuje... Strzykawka do smieci, beda nastepne.
Zrobilem popluczke z 6ciu starych, tez zolty plyn wyszedl - tak jakby cos w nim bylo co powinno byc, poczulem cieplo w ciele ogolnie i troche roztrzesienie, czyli troche efedryny bylo... Biore Mirtor na sen, bo zapomnialem go z lekami wziasc.

PUSTKA... :-(
Zrobilem popluczke z pozostalymi strzykawkami, plyn jest jasno zolty, mam nadzieje ze rano odrobine zadziala... Niestety minela 1h od zazycia lekow a o sennosci ani sladu, sam sobie jestem winien ze podalem se popluczki! Teraz zaluje... Naszykowalem sobie ubranie na jutro i znow nie mam co robic:( Nastawilem budzik w kom. Za rowno 9h bedzie dzwonic. To moze sie polozyc jednak?

sobota, 25 lipca 2015

MInelo 2h jak Acatar jest w tempareturze pokojowej. Chyba juz nic z niego wiecej nie bedzie, bo to w sumie 4godziny (2h w lodowce)! A w necie mowia tylko ze 2h w lodowce i powinno sie rozwarstwic, nie wiem co robie zle drugi raz...

16.20. Wejscie bylo MEGA GIGANTYCZNE!!! Wiec chyba dobrze zrobilem :-) Tak jak ten gosc pisal - jak wygrana w totolotka!! Tzn.takie mega cisnienie w czaszcze i giga gorąc na twarzy! Nie bylo w pupie za to. Ale trwal ten gorac kilka minut! Tylko 1 raz czulem takie GIGA WEJSCIE - raz po 100% tj.2paczki Apselanu, dawno, a teraz wzialem jakby 60% bo 12tabl  :-) (w Apselanie i Acatarze zawartosc pseudoefedryny jest taka sama) Za to brakuje mi pobudzenia, gosc pisal ze po dobrze zrobionym metkacie nie ma go :-( Czuje relax, uspokojenie, troche jak po mocnej beznzodiazepinie! Tak wszystko ciszej slysze i czuje jak za jakas tafla szkla, troche jak przez wate, taki spowolnialy jestem tez chyba.
Ciekawe ile bedzie dzialac... Bo pisza w necie ze czym mocniejsze jest wejscie (ogolnie dragi),to tym krocej dziala :-(

Juz wiem czemu przy kopiowaniu z dysku na dysk Linux jest taki zajety! Ze wszystko dziala strasznie wooolno... Zobaczylem w Monitor Sysytemu ze proces moun.ntfs zajmuje ponad 100% procesora - w czasie tego kopiowania. No co ja myslalem ze latwo pojdzie jak system plikow Windowsowy? Menedzer Krusader - o czym wspominalem ze ma prawie identyczne funkcje jak platny Total Commander pod WIndowsa - wiec on mi pokazuje ze zostalo jeszcze ok.1,5h :-( A poszlo juz 33%. Moglbym zatrzymac i kontunuowac po Win7, ale chce siedziec pod Linuxem :-)
Nagle klawiatura pod BIOSEM przestala dzialac - a musze przeciez wybierac system operacyjny do startu, musialem wyjac ja z Huba USB i dac bezposrednio do gniaza :-( Juz tak mialem na samym poczatku, ale potem dzialalo, nie wiem o co chodzi? WOlnych gniazd mam ogolnie za malo, teraz nie zostalo nic, tylko na 2 hubach. A nie, sa jeszcze 2 USB3 na karcie zewnetrznej ktora wzialem ze starego komputera - bo na szczescie gniazgo w ktore sie wklada (PCI-Express chyba) jest identyczne w obu kompach :-) ALe w te gniazda nie moge wpiac np.klawiatury, bo przeciez ta karta potrzebuje osobnych sterownikow pod WIndowsem, takze pod Biosem nie bedzie dzialac na bank.

Cholera odrobine krwi na koszuli w lokciu,bo za krotko trzymalem chusteczke przycisnieta. Ale mam teraz na to wywalone... ;-)

MInelo 70min.od wziecia Acataru i faza slabnie :-( Pije kawe na poprawe nastroju i na to pobudzenie ktorego mi tak brak. Nie moge cos znalezc pasujacej muzy :-(
Nie no,definitywnie powiem ze wiecej Acataru nie ma co kupowac! Nie dosc ze 2x drozszy, to inaczej dziala, wole Apselan z jego pobudzeniem. No ale to fantastyczne wejscie bede pamietal i bedzie mnie kusilo...

Pogoda sie zmienia - to dlatego oslablem! Zachmurzylo sie bardzo, tak jak na deszcz, to ja przeciez na to zawsze mocno reagowalem, mama mowi ze prawie nic nie widzi - cokolwiek to znaczy to ona jeszcze mocniej odczuwa zmiany pogody. Mam to po mamie, bo tata jest twardy - nic go nie rusza :-) Sa chmury burzowe i bardzo silny wiatr, pozamykalem okna, oby wreszcie cos spadlo, to sie odsiwezy, i podleje. Kawa wypita i juz sie czuje good :-) Chyba znalazlem pasujaca muze - Jimi Tenor - Higher Planes (troche jazzowe), jedne z pierwszych albumow jakie samodzielnie znalazlem i sciagnalem w 2014 :-)

Kurde, Linux przez 5min.nie reagowal na zadne klikniecie, to sie wkurzylem i zresetowalem kompa. WIem ze nie powinienem robic tego jak on cos kopiuje, ale pod Win skanuje teraz po kolei wszystkie dyski, co trwa... Mija 2h jak zazylem Acatar, mysle o popluczce, ale z Acataru jest malo tej mazi - dlatego ze zgodnie z instrukcja odfiltrowuje sie mase tabletkowa. I kurde znow modem mi nie dziala - wiec net. Nie wiem czy ten text, ktory pisze w Firefoxie przegladarka zapamieta i wrzuci na serwer Simplenote po polaczeniu- a do tego musze zrestartowac kompa :-( No i to skanowanie dyskow idzie jak krew z nosa :-( Tak sie musialo skonczyc zresetowanie Linuxa,heh.
Text po restarcie jest :-) Instaluje wszystkie aktualizacje, bo zauwazylem ze cos jest nie tak - proces svchost zajmuje duzo MB i ta zajetosc roznie do maxa RAMu! ALe Avast nie wykryl zadnego wirusa, bo juz skanowalem.
Fuck, net sie znow rozlaczyl! Tak jak poprzednio.
FUCK - znikl prad na chwile! TO trza wszystkie dyski skanowac od nowa :-( To zajmnie z pol godziny :-(

Minelo 2,5h od wziecia Acataru, w tym czasie co sie bedzie skanowalo, to se zrobie i podam. No wreszcie net dziala, tzn.opcjonalnych 60aktualizacji sie sciaga, ale zadna strona sie nie otwiera. Kurcze nie wiem raz dziala raz nie, moze to ta burza powoduje? W koncu to fale elektromagnetyczne... Skanowanie dysku z WIn8 trwa wieki! Tam musi byc  mase plikow, a myslalem ze na dysku z muza czy dokumentami (wiele tysiecy zdjec) bedzie dluzej, ciekawe jak dlugo bedzie skanowal WIn10, pewno jeszcze dluzej. DU meter sie zawiesil - a przez niego wiem czy cos sie sciaga, czy znow lipa z netem. Musialem killnac 2procesy w menedzeze zadan. ALe net znow przestal dzialac, znow reconect.
A tymczasem skanowanie sie zakonczylo :-) Bede teraz kopiowal.
Za 10min.minie 3h od wziecia, a wciaz dziala :-) Zaraz robie przelewke.
Total Commander pisze ze zostalo ok.1,5h, czyli szybciej niz na Linuxie nie idzie :-( Ale za to moge uzywac Windowsa, choc tez sie zacina, ale nie az tak bardzo jak Linux. Oo, teraz pokazal ze 1h zostala.

Podalem, czulem dobrze zapach octu, ale ciepla nie bylo. Chyba odrobine dziala :-) Sukces bo udalo mi sie wcelowac  w te mniejsza zyle wewnatrz nadgarstka, co w poludnie byla krew. Tym razem pasek zaciskajacy (ktory trza luzowac po tym jak pojawi sie krew - przed wstrzyknieciem) zawinalem tylko raz wokol siebie i przycisnalem do brzucha, po krwi puscilem i sie zamo rozludznilo :-) Wada taka ze slabiej zacisniety jest ten pasek (mniej zyly sie pojawiaja).

Natomiast akutualizacje nie cha sie sciagac mimo ze net dziala. Widze to po tym,ze na gorze strony SImplenote gdzie to pisze - po przestaniu pisania zmienia sie z Saving na Saved. Zatrzymalem i uruchomilem aktual.ale nic nie idzie - co widze po DU Meter. 50min.zostalo do kopiowania, czasem pokazuje ze 1,5h. Zrobie restart jak sie skonczy kopiowac -moze pomoze.

Robie kolejna popluczke.
O kurde teraz zauwazylem ze jest duza plama krwi na dole koszuli, to musialem dzisiaj zrobic, dalem pod kran z zimna woda - moze wyplucze.
Wyplukalo. ALe nachlapalo strasznie na podloge...
ALina znowu nie ma czasu gadac , miala dzis gosci a teraz wychodzi z mezem na spacer. Humor mi zjechal :-( Nie wiem czym sie zajac... Pustka puka do drzwi mego umyslu... Nie ma co sie oszukiwac - popluczki tylko pobudzaja, a humoru raczej nie porawiaja :-( Moze zjem drugie danie? Bo czuje głód.
Zazylem, nie udalo sie w te zyle na nadgarstku, choc 3x sie wbijalem, byla raz krew ale przez chwile, nie udalo sie wstrzyknac. (POdalem w lokiec.) Teraz sie zrobila tam mala opuchlizna, to nie wiem w ktorym miejscu dokladnie jest zyla. Kurcze jak teraz popatrzylem to mam tam kilka siniakow! Od czego?

Za 10min.skonczy sie kopiowanie :-) Uff :) Wtedy restart i moze te aktualizacje rusza, bo nie drgnely przez ta godzine.

Poza tym bylo dzis goraco, a godzine temu zaczelo padac, na poczatku niezle lalo. Troche sie odwiezylo powietrze. U Aliny tez padalo.
Musze chyba zmienic muzyke... 2min.do konca. Robie restart (pod WIndowsem dlugo sie uruchamia bo mam duzo programow w startupie) i ide jesc - jest wołowe z rosolu (pychotka) z ziemniakami i ogorkiem kiszonym - uwielbiam to danie :-)

ZNow mnie nachodza mysli ze moje zycie jest do niczego :-(

Jak zjadlem poprawil mi sie humor :) Bylo naprawde pyszne, ale mieso takie chlodne, bo nie chcialo mi sie czekac az sie zagrzeje, ale ja wogole nie lubie za cieplego, gorącego.

Robie 3cia przelewke, nie ma co. Choc to juz wogole pewno nie zadziala jak znam zycie... Ale ciagle sie łudzę ze poczuje sie lepiej. Zjadlem sobie czekolady, mile :)
Nie wiem czy napisalem, ale wreszcie zmienilem sobie posciel! ZNaczy obleczenia. Tata mi dal je z miesiac temu jak nie lepiej, nie chcialo mi sie do tej pory i zapomnialem! CO za leń ze mnie :-(
Probowalem skonfigurowac sluchawki bluetooth z Linuxem, niby widzi i sie paruje (dopiero jak podalem kod 0000, pod WIndowsemXP latwiej sie laczylo), ale nie gra przez nie. A w opjach dzwieku nie ma ich jako urzadzenia wyjsciowego. Pod WIn7 tez mi nie dziala :-( Tylko pod WInXP hulalo. Na pewno gdzies na grupach LinuxMint pisza o sluchawkach bluetooth, moze cos trza doinstalowac albo jakos skonfigurowac. Sciagnalem 2 programiki, 1 dziala-Bluedevil, paruje i ladnie wyswietla ze skomunikowano z 2 urzadzeniami, ale muza wciaz gra tylko przez glosniki. No bo chyba to ze czujnik bluetooth jest podpiety pod huba usb a nie bezposrednio to nie ma znaczenia, bo pod WInXP dzialalo, no i sie łaczy.

21.40, na prawym nadgarstku wewnatrz byla taka wystajaca zyla, ale nie udalo mi sie wcelowac, byla krotka, natomiast fartownie udalo sie w duza w prawym lokciu! Tam nic jej nie widac bo jest ciagle spuchniete, celowalem na chybil-trafil, pamietajac gdzie kiedys podawalem - i za 1szym razem sie udalo! Bylo srednie cisnienie krwi, juz myslalem ze nie pojdzie, ale gladko i szybko weszlo :-) Zyla w prawym lokciu odpoczela ten 1 raz:) Poczulem delikatne cieplo na twarzy :-) Nie wiem czy dziala, ale nie, chyba jestem bardziej pobudzony. Natomiast za 1,5h trza isc spac, jak mam wstac 8.00 do kosciola!
Wzialem MIrtor bo czuje zdenerwowanie, czyli dziala...

Ale sie dzis duzo rozpisalem! :-)

Czytalem troche na grupach o zastrzykach, ale jakos nie mam checi na nic. Jest 22.00 wiec biore leki na sen, akurat o 23 zasne, czyli pospie moje przepisowe 9h :-) Zazylem tez wit.A+E (na mangan), ona sie rozpuszcza w tluszczach, to mysle ze sie lepiej wchlania po jedzeniu, dlatego dopiero teraz ja zazylem.

Nie wiem czym sie zajac. Moze poinstaluje jakies programy pod WIndows10? Szukalem tam aktualizacji w panelu sterowania, ale nie moglem znalezc - chcialem by sciagnal te opcje ze bedzie mozna za darmo miec WIn10. Wogole tam sa 2rodzaje - ustawienia takie wielkie ikony, co prawie nic tam nie ma, i normalny panel ster.ale nie wiem jak go normalnie wlaczyc. Albo zainstaluje klasyczne menu start -ciekawe czy tam zadziala.

Po Mirtorze tradycyjnie zachcialo mi sie jesc slodyczy, mimo ze dopieroco opchalem sie obiadem. Wiec zaczalem jesc resztke paluszkow, ale sobie przypomnialem ze przeciez w piwnicy sa owoce - i to duzo! No to zjadlem sobie troche wisni, agrestu zielonego i czerwonego -bardzo lubie. Ale sie nie napelnilem. Poczekam troche i zjem sobie serek(deser).
Oo, mama dzis zrobila galaretke wisniowa z wydrelowanymi wisniami :-) Zostala dla mnie w lodowce to sobie zjadlem, pychotka :-) Kurcze ze tez oni wszystko z rodzicami robia, a ja tylko zajmuje sie cpaniem i siedzeniem przy komputerze...:-(

Mam AIMPa na Linuxie!!! I dziala! Jestem happy :-) Bo jest emulator programow Windowsowych - Wine sie nazywa, no i zainstalowalem go i uruchomilem instalke Aimpa, dalem skrot na pulpicie do niego i dziala :-)
Fuck, jak dodaje nowe pliki do Aimpa to nic nie mozna zrobic, ani odtworzyc ich ani zamknac programu. O, znalazlem sposob - trzeba pierw zrobic "zamknij bierzaca liste odtwarzania" i wtedy przeciagnac na Aimpa katalog z muza :-)
Slucham Aun - Alpha Heaven (2013), z Denovali, sluchalem tego rano w autobusie, bardzo spokojne, płynące.
23.00, sennosc nie nadchodzi :( ALina byla chwile na FB ale nic nie napisala i poszla spac. Cos z nia ostatnio prawie nie gadamy, ona zajeta jest, robi cos, spotyka sie z ludzmi, wychodzi, zalatwia, a ja co? Ja nic...