Mam juz substancję! ;-) Za 70min.sobie podam! Druga excytujaca wiadomosc, ze w mi sprzedali odrazu Acatar i Apselan! Powiedzialem ze chce porownac i ze biore jeszcze Allergodil. Wracam do domu, robie extrakcje na cieplo, a potem na zimno z Pacataru. Tym razem bede czekal te 2h az sie zrobi do konca w lodowce, bo poprzednio wyjalem po 20min.i dochodzilo w pokoju, i poklepalo slabiej niz to na cieplo. Teraz nic mnie nie bedzie gonic bo bede juz nagrzany...
Kurcze nie przewidzialem ze zawsze jest korok przy Marymoncie na zjezdzie na trase AK, ale na szczescie moje busy w wakacje w weekend jezdza co 20min.wiec zazyje od teraz za 75min. No i co moge zrobic? Nic. Dobrze ze mam miejsce w 156 i jest klima;-)
Zdazylem! Cudem! Dzieki Bogu;-) Bo ja glupi prosilem go o to w tak naiwnej malej sprawie... Pewno w zamian nie bede mogl trafic w zyle. Ale juz za 43min.zazyje!;-) 156 dobrze sobie radzil z korkiem, zreszta auta i tak niezle jechaly, nie to co w dzien poprzedni. Korek zawsze jest bo jest objazd nprmalnego zjazdu z wiaduktu przy Marymonckiej.
Jadac do sluchalem Aun z Denovali, teraz zywszej, nowo odkrytej Julee Cruise.
Juz za 25min. poczuje TO;-) przelaczylem na Mark de Clive Lowe, bardzo wesola i energetyczna muzyka, duzo blachy, to jazz.
11.55 podalem, 10min.sie opoznilo,jednak 20min.nie starcza od wyjscia z autobusu (5min.na dojscie i 15na extrakcje z filtracja), a 30. Musze o tym pamietac.
Bylo wejscie!!! :-) Spore, choc bywaly duzo lepsze (podalem w szybka zyle niestety-odrazu trafilem:) , ale cieplo na twarzy bylo i natychmiast na kregoslupie tym w pupie :-) To doskonalem uczucie... :-))
No i dziala ewidentnie metkac i efka - jest fajnie:-) Ale bylem juz w dobrym nastroju i podniecony przed wzieciem, bo sie udalo w 1 aptece kupic 2 leki. Choc mam wyrzuty sumienia,ze wydalem az 20zl, tyle co 3 Apselany... :-( Zostalo mi rowno 150zl calej kasy zdaje sie...:-( 2tyg.brania.
Nie bylbym cpunem, gdybym nie przelal sobie 2x 10zl na konta inne (tego nie licze), ktorych nie uzywam (w tych samych dwoch bankach -mBank i OrangeFinanse - oba przelewy zrobilem latwo przez komorke - na inny rachunek wewnatrz banku) - zebym jak przestane brac i bylo rzeczywiscie dramatycznie, zebym mogl kupic w ostatecznosci... WIem ze niedobrze ze tak kombinuje... :-( Ze jednak zacpam jak przestane cpac. No i mam w plecaku jeszcze 1 dawke Acodinu :-) Na czarna godzine, ale teraz mnie wogole nie kusi by zazyc :)
12.10 - wstawilem do lodowki wymieszana mixture, ma tam lezec 2h, az plyn sie zrobi jasny i wytraca sie klaczki manganu. Teraz jak jestem nacpany to mi sie nie spieszy :-) ALe zlamie zasade ze zazywam 40% dziennie! :-( Bo zazyje 100% dzis :-( Bo wzialem 8tabl.Apselanu, a paczka Acataru ma 12tabl.(zawartosc pseudoefedryny taka sama),to razem 20t. -100%. Wiec 14.10 trza wyjac, jeszcze w tym czasie ze 2x pomieszac trza podobno. Ja poprzednio zrobilem zle na zimno - wyjalem po 20min(albo 40), zrobil sie na gorze zolty plyn (ale chyba ma byc jasniejszy),a na dole warstwa klakow brązowych manganu, i trzymalem to kolejne 20min.w pokoju, i nie mialem cierpliwosci - przefiltrowalem i zazylem. No i zadzialalo sporo slabiej niz dotychczasowa metoda na cieplo, i nie bylo wejscia, nie bylo prawie pobudzenia, tylko lekka przyjemnosc, ktora chyba trwala troche dluzej niz normalnie. Teraz doczekam ile trzeba :-) Teraz tata je obiad, potem jedziemy do apteki (hehe) - tej u nas na wsi - odebrac moje leki alergiczne i psychotropowe, ktore sponsoruje opieka spoleczna (co miesiac wystepuje z pismem i finansuja do 200zl, a tata i tak wydaje ze 150zl wiecej miesiecznie...:-( To sie przejedziemy, no i czas zleci :-)
Zastanawiam sie czy juz wyniesc poprzedni komputer do piwnicy... Bo mi zagraca i jest brudny. I pudlo po nowym (nie wyrzuce, bo w razie naprawy trza czyms wyslac, a to jest idealnie dopasowane i ma styropiany w srodku). Bo juz definitywnie wszystko skopiowalem ze starego kompa - glownie co na desktopie WInXP, bo tak to wszystko trzymalem na dysku zewnetrznym - 2TB, ktory podpialem na stale, a po zainstalowaniu systemow na nowym kompie - pozakladalem partycje AUDIO i VIDEO (na drugim mam wszystko oprocz audio - czyli muza, zdjecia, dokumemnty) na dysku wewnetrznym nowego kompa (1TB - slabo sie to miesci...ale na razie jest miejsce - 100GB na nowa muze, to nie za duzo, zapelnie to w 2lata najwyzej) - przekopiowalem wszystko z zewnetrznego, i go odpialem. Niech odpoczywa i bedzie backupem :-)
No i sie do tego przydal przeciez przedwczoraj, jak mi Linux wykryl ze sa bledy na VIDEO, a WIndows tak naprawil ze wszystkie pliki i katalogi znikly! TO dopiero heca, jak sie znowu tak stanie, to napisze do sprzedawcy. CHoc on mi pewno nie poradzi, powie ze za bardzo przekombinowalem z dyskiem, bo mam obecnie 4systemy operacyjne WIndows, 1 Linuxa, i 2 partycje danych - razem 8partycji! Raczej nikt tak nie robi... AHa, ja WIn10 zainstalowalem na partycji AUDIO - to troche z lenistwa i niecheci do czekania - bo zeby stworzyc minimum 18GB potrzebne do zainstalowania WIn10, to bym musial przeniesc troche poczatek partycji AUDIO - zeby zrobic miejsce, a to by potrwalo dosc dlugo - moze z pol godziny. ALe WIn10 instalowal sie tez tyle gdzies, wiec warto bylo poczekac, a tak to mam pierdolnik na partycji Audio!
Aha, no wiec za tym aby nie wynosic starego kompa przemawia fakt, ze wyjscie cyfrowe w karcie graficznej nowego kompa zle dziala - obraz ma kreski i kropki, obgadalem ze sprzedawca ze moge wyslac sama karte (bo jest wymontowalna - nie jak w innych zestawach komputerowych ktore rozwazalem - ze jest wbudowana w procesor), a ze nie mam co wsadzic w to miejsce (stara karta jest na innym gniezdzie), to bym mial nieczynny nowy komp - licze ze z wysylka, odsylka i sprawdzaniem - to bym nie mial kompa ze 2tygodnie. To przykra sprawa dla mnie obecnie... Na razie sie jeszcze nim nie nacieszylem!
Juz wiem, sprawdze jeszcze raz, ale to trzeba zrestartowac kompa, i zobacze jak na Linuxie :-)
Na Linuksie to samo, zrobilem zdjecie aparatem i wyslalem sprzedawcy. A poza tym na fali dobrego humoru kupilem za 10zl z przesylka nowy kabel cyfrowy do monitora, krotszy i z magnesami ferrytowymi na koncach ktore tlumia zaklocenia;-)
Znow Linux krzyczy ze dysk zly, tym razem audio, skanuje pod Windowsem, podejrzanie dlugo trwa... Mam nadzieje ze znow wszystko nie znknie... Dobrze ze przy okazji tego przywracania Video z dysku usb to zrobilem kopie Audio w druga strone, tj.zsuchronizowalem w Total Commanderze.
Ale zaraz, musi byc na Linuxa jakies narzedzie do naprawy Ntfs! Na pewno ktos cos takiego wymyslil. Tak jak na Maca ktory tez ma inny system plikow jest kilka takich programow do NTFS.
Kurcze, nie ma:-( Do tego przeskanowalem pod Win a ciagle zonk nie moze zamontowac dysku by uzywac. Teraz skanuje pod innym Win, tez tak bardO wolno idzie.
Trzecia zla wiadomosc to to ze minelo juz 1.5h a plyn w lodowce jest ciagle brazowy... Nic sie nie wytraca, nie ma zoltego na gorze, lipa cos. Przestawilem blizej drzwiczek, moze tam ma za zimno... Jak wrocimy z apteki i bedzie to samo to wyjmuje z lodowki i czekam co sie zrobi w tepareturze pokojowej.
Minelo ponad 2h i substancja jest nadal jednolito brazowa.
Minela niecala godzina - w sumie 3h od wlozenia do lodowki - i sie cos rozwarstwia. Kusi by przefiltrowac i zazyc, ale juz raz tak zrobilem i byla lipa- a na wyrzucenie 14zl mnie nie stac!!!
Zrobilem za to 2przelewki dzisiejszego Apselanu, zrobilem 4 dziory w mniejszych zylach, ale sie nie udalo, tzn.kolo lewej dloni wewnatrz tuz przy przegubie bylo dobre cisnienie, ale jak poluzowalem staze (strzykawka se dyndala wtedy bo nie mialem jak trzymac, choc teraz wiem ze moglem trzymac lewa reka przeciez!),to juz po ptakach - wbilalem wiecej i mniej i krwi nie bylo. Wbilem potem jeszcze raz jak zaschlo, ale lipa, szkoda, bo to niemala zyla (jak na to miejsce). W koncu dalem znow w lewym łokciu niestety. Byl leciusietki kop... No i dziala, bo przeciez minelo akurat 3h od wziecia glownego dania - jak podalem sobie przelewki, a czuje sie fajnie :-) Choc juz tak w 1/3 mocy niz jak po daniu głównym :-( Postanowilem ze z substancja z Acataru czekam max.do konca dzialania popluczki i wtedy podaje niezaleznie w jakim stanie bedzie. Ale jak znam zycie podam wczesniej...
Co do kompow to wymyslilem tak:
Jakoze pod Linuxem nie widzi dysku AUDIO, a bez tego Linux bez sensu , bo ja stale slucham muzy, no i po drugie ze mam pierdolnik ze na 1 partycji muza i Win10, to Skasowalem cala muzyke z AUDIO (mam kopie na AUDIOs- dysku USB) i zrobilem image programem AOMEI Backupper (free) - czyli obraz dysku z dzialajacym Windows10 (nie usuwalem zadnych katalogow ani plikow systemowych). Myslalem zeby przeniesc te partycje i smniejszyc w wolne miejsce, ale to mega dlugo by trwalo, wiec skasowalem obie, utworzylem nowa na WIn10, odzyskam zaraz z backupu, a potem bede kopiowal z USB cala muze na nowe AUDIO (kapke mniejsze niz bylo -475GB) - to moze sie robic w tle, bo przeciez moge w USB se sluchac w tym czasie. A teraz uruchomie naprawe z plytki WIn10, bo system zainstalowany jest na innej partycji, to on musi ja odnalezc. Choc pierw zrobie to recznie programem EasyBCD pod WIndowsem - recznie zmienie wpis z ktorego dysku ma startowac, ale boje sie ze to nie pomoze.
Kurcze, niecierpliwie sie, ze trza czekac na odtworzenie image WIn10, mimo ze to tylko 6min. Czuje wyraznie ze faza metkatynowa slabnie :-(
A moze to głod? Tj.brak cukru we krwi? Jem banana :-) Zmienilem muze na Jazzanowa, bo tamta za intensywna... Szukam w necie dzialajacych kluczy pod WIn10, bo ten co mialem jest zablokowany. O, KMSpico-10.0.4 - program, podobno jest lekarstwem :-) Juz go uzywame pod Win8 -)
Crack zadzialal, ale z menu start zniknely wszystkie kolorowe kafelki :-( Kij z tym. No i Win8 sie uruchomil po krotkiej interwencji tylko BCDedit.
Jestem pod Linuxem, wszystkie mozliwe dyski chce montowac bez problemu :-) WLaczylem kopiowanie calej muzy co pisale i slucham Jazzanwy - Secret Love 2.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz