Teraz zaluje ze skasowalem wszystkie posty... Bez uprzedniego zbackupowania (potem znalazlem te opcje). Po prostu wybaczcie czytelnicy ale byla wyzsza koniecznosc. Nie wiem czy to moje pisanie na nowo jest dla mnie bezpieczne, czy znow nie bede mial powaznych problemow jak nieodpowiednie osoby to przeczytaja i skojarza z moja osoba...
Zyczcie mi oby nie...
Bo widze az 48 wejsc na moj ostatni wpis ze przestaje prowadzic bloga - znaczy ze ktos chyba chce to czytac... :-)
WIec zaczne od tego ze mialem 3dni abstynencji :-) To w te okropne upaly. Te 3 dni to byl koszmar nie z tej ziemi - lezalem w lozku cala dobe i ledwo mialem sile by sie czasem umyc. Pilem duzo. Nie wchodzilem na fejsa, nie odpisywalem nawet kolezance Alinie (to nie ta Ukrainka - ta z kolei juz dawno wrocila z podrozy i jest na fejsie ale nie odpowiada - czort z nia..., a ta to jest taka mezatka poznana przez grupe na fejsie "Pomozmy sobie nerwica depresja itp") mimo ze mialem Messengera w tel. - nie mialem sil psychicznych nawet zeby sie skupic i cos jej sensownego napisac. 2lata ciagu robi swoje! Bo zaczalem brac rowno 2lata temu w osrodku odwykowym - wlasnie w lipcu 2013. Przypomnie krotko tylko ze na poczatku ok.roku bralem regularnie tylko raz na 3 dni, ale kiedy zaczalem schodzic z dawek - z 30tabl.Acodinu, zszedlem do 15, to wtedy szybko zaczalem brac co 2gi dzien a potem codziennie. Takze od ok.wrzesnia 2014 do teraz lipca 2015 biore CODZIENNIE. (Z czestymi przerwami typu 1-2dni.) To jak mialem sie czuc?...
Z tymze od 4miesiecy stopniowo zamienialem Acodin na Apselan/Acatar, teraz od ok.miesiaca biore wylacznie Apselan.
Niestety odbilem sobie te 3dni niebrania, choc dopiero przedwczoraj :-( Nie pamietam czy o waznej sprawie tu na blogu pisalem, czy tylko w dzienniczku i mowilem znajomym, wiec schodze z dawki Acataru! :-)
Teraz jestem na dawce 50% poczatkowej - czyli 10tabl.Apselanu. (600mg pseudoefedryny przeextrachowanej na metkatynon i mnostwo innych swinstw przy okazji), takze jest niezle. DOsc szybko zszczedlem ze 100%, tak do 80% nie bylo zadnej roznicy, to w pare dni zszedlem. Niestety przedwczoraj zazylem pierw 30% bo tyle mialem z poprzedniej paczki, ale to zadzialalo marnie i bardzo krotko (na poczatku metkat dzialal na mnie 7-9godzin! teraz ok.3-5godzin tylko - to pol dnia, nie wiadomo co zrobic z reszta - zwlaszcza jak sie pojawia nagle zejscie..., jak dzialal 7godzin to prawie caly dzien bylo i nie bylo problemu ze jest cisnienie na druga dawke...). Zatem zrobilem przedwczoraj z nastepnej paczki - 40 lub 50%. Trzeci raz wzialem bo dostalem bardzo przykry wpis na fejsie - tj.pierw poszedlem na rower bo sie czulem okropnie zdenerwowany, potem zjadlem czekolade, potem MIrtor, a jak i on nie pomogl, to zrobilem extrakcje... Czwarty raz zrobilem juz po polnocy - mimo ze porzednia dawka jeszcze dzialala - nie moglem sie powstrzymac.
Z tego wniosek prosty: musze kupowac tylko 1 dawke na najblizszy dzien, zeby nie miec wiecej, bo inaczej nie kontroluje. Ja wiem, ja dawno nie kontroluje brania...
W kazdym razie to nie koniec! Czytalem przez kilka godzin na hypeereal.info/talk - czyli na grupach, o metkacie. Znalazlem kilka innych lepszych metod extrakcji, ale one sa na zimno - to trwa ok.2godziny, a na cieplo to 20min.i wstrzykuje... Musze to zrobic jak bede juz pod wplywem, to bede mogl sobie spokojnie czekac. ALe to sie kloci z zasada ze przeciez zaraz to zazyje - skoro mam :-( ZObacze jesdzcze. ALe ta na zimno ponoc lepiej klepie - jest wiecej substancji czynnej, a za to mniej (co tez wazne) smiertelnego manganu, aha i ponoc nie pobudza bo nie ma efedryny w tym, a na cieplo jest.
Ale ja nie o tym mialem mowiec. WIec znalazlem na grupach ze mozna robic przepluczki - przecisnac jeszcze raz wode przez strzykawke z ta sprasowana brązową mazią (pisza zeby ją rozdrobnic). Ja przepuscilem 2x i zazylem 2x w krotkim okresie czasu - i pozalowalem! :-( BO to wyraznie juz nie metkat tam byl a efedryna, po ktorej poczulem takie kurwa zdenerwowanie, takie lęki, takie cholerne dusznosci (mam astme), tak mi walilo serce i bylem roztrzesiony - ze ja pierdole... Trwalo to kilka godzin! Zazylem sporo lekarstw na lęki, dusznosci a nawet 1 na nadcisnienie. WIecej tego nie zrobie - tj.bedac jeszcze pod wplywem metkatu... Na zejscie pewno wezme.
Teraz bylem rano na bazarze z ojcem, wzialem 6litrow mleka i tradycyjnie ja do domu. Jednak poszedlem jak zwykle nie na autobus a 5min.w inna str,a tam ZIko APteka :-)
Nastepna kwestia jest taka ze od 1lipca weszla nowelizacja prawa narkotykowego, i Acatar/Apselan/etc.sprzedaja tylko 1 opakowanie a i tak moga wogole odmowic jak jest podejrzenie ze w celach narkotycznych :-( Takze mangan i strzykawki kupuje zawsze teraz w innej aptece. I wydrukowalem sobie liste aptek ZIko w Wawie - jest ich sporo - 21, i staram sie jezdzic do tej samej nie czesciej niz co tydzien :-) W tel.se notuje ktorego dnia bylem gdzie - niezle sie wycwanilem, nie? ;-) Oraz czy byly ostrzezenia od farmaceutki (ze doraznie, dawkowac max 3dziennie itp) - to taka apteka jest gorsza.
Musze jechac do Legionowa - bo zgubilem gdzies zaswiadczenie z komisji niepelnosprawnosci z kwietnia i musze prosic by wydali duplikat. Bo jest mi potrzebny w urzedzie pracy, do ktorego na srode mam to zawiesc, ale pewno tak szybko sie nie uda, najwyzej do U.P.pojade jeszcze raz. AHa, jade do Leg.bo oni nie odbieraja tel. Ale pojechac tam mi pasuje - kupie APselan :-) Bo w tamtejszej aptece bylem 7dni temu -akurat tyle zeby nie zapasc w pamiec. Na dobra sprawe oni maja pewno duzo klientow ze jakbym chodzil co 3-ci dzien to by mnie nie kojarzyli, poza tym przeciez w kazdej aptece jest kilka sprzedawczyn, to zwykle trafiam na inna, ale na pewno baczniej teraz zwracaja uwage kto kupuje pseudoefedryne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz